
Czy u Was też jest tak obrzydliwie zimno jak u mnie?
Prace przy grillo-wędzarni stanęły, truskawki sz....g trafił, zgniły. Kwiaty nasiąknięte wodą jak gąbka. Jeszcze ja trochę podleję

Jak mi któraś napisze, że u niej ciepło i słonecznie, to zaraz się pakuję i jadę.

Ewuś - moje trzy hortensje bukietowe to najstarsze, posadzone kwiaty w ogrodzie (sierpień 2010). Na zdjęciu Anabelka, nawet nie kwitnie, ostatnia w szeregu.
Dorotko mam dwie katalpy, za tą drugą trzymam kciuki. Została kupiona w tym roku, i jest nieco większa od tej na zdjęciu. Przy wykopywaniu został ułamany główny korzeń. Chucham na nią i dmucham, wygląda na to, że przeżyje. W realu kwiaty są niepozorne w porównaniu do okazałych liści.
Generalnie jest to ciekawe drzewo i bardzo się cieszę, że je mam.

Elu - jak się utrzyma tak beznadziejna pogoda, to szansa skończenia tej naszej budowli w tym roku jest marna.

Mariolu - Twoja deklaracja pomocy jest co raz bliższa mojemu sercu

A co do wnusiów, to jest tak. Adaś wykapany tata, pod prawie każdym względem. Małgosia... fakt, dziargnęła co mogła po babci i mamuni. To ancymon spod ciemnej gwiazdy. W przeciwieństwie do ostrożnego Adasia, ta wejdzie wszędzie i niczego się nie boi. Zobaczymy co będzie dalej. Mam przed oczyma dorastanie mojej córci. Powiem krótko, było barwne.

A spotkanie co raz bliżej...
Agatko, tak jak już pisałam są drobne w porównaniu do liści, później ciekawie wyglądają wiszące długie strąki, które utrzymują się aż do wiosny.