Ślimaki - to nasz wielki problem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11178
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
U mnie ten rok też nie ślimakowy . Nie , że nie ma , ale zdecydowanie mniej .
Pewne nawyki weszły mi w krew , zaglądam w każdy kąt . Wszystko podnoszę .
Zawsze coś znajdę , ale rośliny np. rzodkiewka jesienna nawet nie trącona .
Pekińską cos podjada , ale umiarkowanie . Znależć intruza nie mogę .
Pewne nawyki weszły mi w krew , zaglądam w każdy kąt . Wszystko podnoszę .
Zawsze coś znajdę , ale rośliny np. rzodkiewka jesienna nawet nie trącona .
Pekińską cos podjada , ale umiarkowanie . Znależć intruza nie mogę .
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Niestety taśmy miedzianej nie mogę polecić. Po większych deszczach odkleiła się.
https://i.imgur.com/gkcSg3B.jpg
https://i.imgur.com/1OtHFwT.jpg
Przeciw ślimakom wysiałem rzeżuchę w grządkach podwyższonych. Podobno ślimaki nie znoszą jej zapachu.
Dodatkowo rzeżucha będzie pełniła funkcję okrywającą i chroniła ziemię przed odparowywaniem wody.
Jak będzie smakowała to będę też używał do sałatki.
Zbyt duży rozmiar zdjęć(regulamin § 3.7 ),
zamieniłam na linki/Karo
https://i.imgur.com/gkcSg3B.jpg
https://i.imgur.com/1OtHFwT.jpg
Przeciw ślimakom wysiałem rzeżuchę w grządkach podwyższonych. Podobno ślimaki nie znoszą jej zapachu.
Dodatkowo rzeżucha będzie pełniła funkcję okrywającą i chroniła ziemię przed odparowywaniem wody.
Jak będzie smakowała to będę też używał do sałatki.
Zbyt duży rozmiar zdjęć(regulamin § 3.7 ),
zamieniłam na linki/Karo
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ciekawa jestem ich reakcji na rzeżuche. Jedyny raz kiedy widziałam i podziwiałam "ten moment" kiedy one sie wycofywały autentycznie,całe upaprane to był żółty piasek, niedawały rady przejść i zawracały...
Ale nasypałam go dosyć szeroko i sporo.
Ale nasypałam go dosyć szeroko i sporo.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Wycofują się też po kontakcie z popiołem (takim z pieca, przy czym oczywiście używamy tylko drewna), jednak mało kto trzyma wiadra popiołu po zimie, żeby latem walczyć ze ślimakami. Jeśli jednak mamy rośliny, na których jakoś wyjątkowo nam zależy, to może warto: wokół rośliny usypujemy "wał" z popiołu, kilka cm szerokości wystarczy. Działa tylko w suche dni 
No i nie eksmitujemy ropuch z ogrodu! Ja mam to szczęście, że ropuchy same mi się pchają do ogrodu i siedzą nawet w tunelach (jaszczurki zresztą też), a ropucha jest żarłoczna i poluje akurat wtedy, gdy ślimory wychodzą na żer.

No i nie eksmitujemy ropuch z ogrodu! Ja mam to szczęście, że ropuchy same mi się pchają do ogrodu i siedzą nawet w tunelach (jaszczurki zresztą też), a ropucha jest żarłoczna i poluje akurat wtedy, gdy ślimory wychodzą na żer.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8155
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Jejku, czemu nie zrobicie raz na zawsze porządku z tymi slimorami! Jakby się każdy za to wziął, problemu by nie było.
U nas na działce nie ma problemu, na początku gdy to się wszystko zaczęło od Albigowej i bylo tego badzewia bardzo dużo, trułyśmy na potęgę, po nocy na działce był smród od rozkładających się martwych pomrowow. Kilkanascie dni intensywnego przeszukiwania, kilka tygodni pilnowania, sprawdzanie wszystkich zakamarków i likwidacja jaj dało efekty. Nie ma skrawka zapuszczonego i zachwaszczonego na działce. U sąsiadów oczywiście są, zwłaszcza u takiego niechluja, który ma niezły gąszcz i bajzel. I nie przeleza bo murek non stop posypany granulkami. Sypiac granulki, częstuje również te u sąsiada, sypne im tak z ręki, niech sobie podjedza, zawsze to pare mniej będzie się pchało do nas.. Od razu widać gdzie próbował jeden czy drugi przełazic. W ub. roku , jesienia znalazlam jednego zadekowanego na zimowanie przy ścinaniu malin jesiennych. No i nie przezimował, niektórzy się litują, bo to żywe stworzonko ojejej. Mnie to nie rusza i mi ich nie szkoda, to obcy gatunek, nie nasz rodzimy. Jakoś winniczki i muszelkowe mi nie przeszkadzają.
U nas na działce nie ma problemu, na początku gdy to się wszystko zaczęło od Albigowej i bylo tego badzewia bardzo dużo, trułyśmy na potęgę, po nocy na działce był smród od rozkładających się martwych pomrowow. Kilkanascie dni intensywnego przeszukiwania, kilka tygodni pilnowania, sprawdzanie wszystkich zakamarków i likwidacja jaj dało efekty. Nie ma skrawka zapuszczonego i zachwaszczonego na działce. U sąsiadów oczywiście są, zwłaszcza u takiego niechluja, który ma niezły gąszcz i bajzel. I nie przeleza bo murek non stop posypany granulkami. Sypiac granulki, częstuje również te u sąsiada, sypne im tak z ręki, niech sobie podjedza, zawsze to pare mniej będzie się pchało do nas.. Od razu widać gdzie próbował jeden czy drugi przełazic. W ub. roku , jesienia znalazlam jednego zadekowanego na zimowanie przy ścinaniu malin jesiennych. No i nie przezimował, niektórzy się litują, bo to żywe stworzonko ojejej. Mnie to nie rusza i mi ich nie szkoda, to obcy gatunek, nie nasz rodzimy. Jakoś winniczki i muszelkowe mi nie przeszkadzają.
Pozdrawiam! Gienia.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ale pomrowy (jeśli mówimy o pomrowie wielkim) to akurat żrą głównie rozkładającą się materię organiczną JAK RÓWNIEŻ jaja innych ślimaków, więc... Ja pomrowów nie ruszam, bo robią mi więcej pożytku, niż szkody. Tyle że u mnie pomrowy mają co jeść, bo ściółkuję ogród, a wyrwane chwasty i "resztki pożniwne" w większości zostawiam in situ, ale jak ktoś ma tylko rośliny uprawne na "gołej ziemi", no to taki pomrów pewnie i na świeże się skusi.
Druga rzecz - nie wszyscy urzędują na działkach. Ja na ten przykład mieszkam w lesie, dosłownie w lesie, i raczej nie ma tylu granulek w całym powiecie, żeby wystarczyło na te setki hektarów, a do tego leśniczy by mnie chyba pokrzywami wychłostał, bo ślimaki są częścią ekosystemu i stanowią pożywienie innych zwierząt
Dobra, żarty żartami, ale rozumiem Twoją irytację - ja w tym roku pomstuję na krety i też mnie denerwuje, gdy ktoś pisze "ale to są pożyteczne zwierzątka". NO SĄ, ale nie w moim ogrodzie! Łapię je i wywożę daleko, żeby były pożyteczne gdzie indziej
Druga rzecz - nie wszyscy urzędują na działkach. Ja na ten przykład mieszkam w lesie, dosłownie w lesie, i raczej nie ma tylu granulek w całym powiecie, żeby wystarczyło na te setki hektarów, a do tego leśniczy by mnie chyba pokrzywami wychłostał, bo ślimaki są częścią ekosystemu i stanowią pożywienie innych zwierząt

Dobra, żarty żartami, ale rozumiem Twoją irytację - ja w tym roku pomstuję na krety i też mnie denerwuje, gdy ktoś pisze "ale to są pożyteczne zwierzątka". NO SĄ, ale nie w moim ogrodzie! Łapię je i wywożę daleko, żeby były pożyteczne gdzie indziej

- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Potwierdzam zeznania Kabomby. Cały mój ogródek to gąszcz i bajzel, a ze ślimakami dawno się przeprosiłam.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
O, to koleżanka pewnie też z frakcji "nie kop ogródka, bo się spocisz" 
U mnie w jamkach wygrzebanych pod ściółką siedzą sobie tłuste ropuchy, które rozwiązały problem nadmiaru koników polnych, a małym ślimakiem bezskorupkowym też nie pogardzą.

U mnie w jamkach wygrzebanych pod ściółką siedzą sobie tłuste ropuchy, które rozwiązały problem nadmiaru koników polnych, a małym ślimakiem bezskorupkowym też nie pogardzą.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
A czy lesniczy nadmienił jakich zwierząt pożywieniem są te gołe paskudy? U mnie pod sciołką nie ma ich ale w trawie już tak.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Jest całe mnóstwo amatorów tego sprężystego mięska
Ropuchy i jeże, jaszczurki, ryjówka ziemna, no i ptaki, np. drozdy, szpaki i kosy, z tych częściej pojawiających się w ogrodach (choć powiem szczerze, że drozda to najczęściej przyłapuję na wyżeraniu moich poziomek, a kosa ciężko wygonić z borówek, no ale z drugiej strony co mają jeść, jak im ropuchy wszystkie ślimaki wyżarły?
)


Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Nie po to mam swoje warzywa, żeby inwestować w kupno granulek, które mi tę całą faunę z kosami i ropuchami na czele wytrują (?) Już wolę do dżogingu ze szpadlem, dołączyć dżoging z wiaderkiem. Ale co to jest 2 kg dziennie w porównaniu do 12 kg dziennie w sezonie 2 lata temu.
Ale kiedy, Kabombo, śliniki luzytiańskie dotarły na pomorze? Bo w 2000 roku to widziałam tylko wzorkowe pomrowy u siebie i czarne jak smoła w Kadynach, a ruda zaraza jakoś później w ogóle się pojawiła. Coś jak ćma bukszpanowa 3 lata temu, a biedronka chińska z 13 lat temu.
Ale kiedy, Kabombo, śliniki luzytiańskie dotarły na pomorze? Bo w 2000 roku to widziałam tylko wzorkowe pomrowy u siebie i czarne jak smoła w Kadynach, a ruda zaraza jakoś później w ogóle się pojawiła. Coś jak ćma bukszpanowa 3 lata temu, a biedronka chińska z 13 lat temu.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3061
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Ja w ogóle nie korzystam z granulek. U mnie pracują pare kurek i kaczka. Dodatkowo parę lat temu kazałam sobie zrobić 4 pręty z przyspawaną, naostrzoną blaszką. Stoją w różnych częściach ogrodu ,,pod ręką". Jak widzę ślimora, to na pół go. Nie muszę się schylać. Deptać też się nauczyłam, wyskakuję ze skórki 

Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
To jest pierwszy etap szykowania jajecznicy czy ciasta: zebrać garść albo gar ślimaków i zaserwować kaczkom.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3061
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Brrr - zbierać
Kiedyś kaczki luzem chodziły po okolicy i zbierały ślimaki. Dzioby wścibskie wszędzie przeszukały.Jak brakowało to szły wzdłuż ulicy do lasu. Od iluś lat już sobie na to nie mogę pozwolić bo lisów coraz więcej. Nawet nie boją się człowieka. Przez parę lat zrezygnowałam z kaczek. Jednak natura zmusiła mnie do nabycia ,,sprzątaczek", parka ale wystarczą.Te zwykłe w typie staropolskim bo piżmowe (nieme) nie interesują się golasami.Kaczki muszą mieć porozstawiane wiaderka z wodą. Sama nieraz się dziwię, jak one oczyszczają ten śluz z dzioba brrr, widok nieciekawy. Kury bardziej to interesują się malutkimi gołymi prawie białymi i w skorupkach. W zamian jest jajeczko.

-
- 500p
- Posty: 590
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ślimaki - to nasz wielki problem
Generalnie ślimaki mają wielu wrogów oprócz kaczek. Podobnie jest z innymi szkodnikami.
Wystarczy przestać walczyć, truć i pryskać i stworzyć warunki do życia naszym sprzymierzeńcom.
Ja u siebie zrezygnowałem z uprawy warzyw i z trawy. Mam za to byliny ozdobne oraz krzewy i drzewa owocowe.
Nie wiem czy to miało wpływ, ale praktycznie nie widzę problemu ze ślimakami ani z innymi szkodnikami.
Wystarczy przestać walczyć, truć i pryskać i stworzyć warunki do życia naszym sprzymierzeńcom.
Ja u siebie zrezygnowałem z uprawy warzyw i z trawy. Mam za to byliny ozdobne oraz krzewy i drzewa owocowe.
Nie wiem czy to miało wpływ, ale praktycznie nie widzę problemu ze ślimakami ani z innymi szkodnikami.