Kto dzisiaj rozlał mleko za oknem? Ależ mgła, nic nie widać... I wciąż mroźno nocą... Ech, wiosny na razie nie widać...
M. zakupił styrodur i jutro będziemy ocieplać skrzynie... Chciałabym też trochę popracować w ogrodzie, ale jeśli pogoda będzie jak dzisiaj, to odpuszczę, zaszyję się w kuchni, potem przy kominku i przeczekam do lepszych czasów... OK, już kończę marudzenie ;)
Justyno, też liczę na pomyślniejszą aurę stojąc w blokach startowych...
Małgosiu, witam i życzę Ci tego samego
Izuś, dzieńdoberek

Odpowiadając na Twoje pytanie o trejaż: tak, jest usytuowany przy tarasie - zrobię jutro fotkę od strony ogrodu i pokażę jak to wygląda z perspektywy... Myślę, że będzie ładnie - już teraz widzę że same klony palmowe, które rosną wokoło, pięknie uatrakcyjnią trejaż. Paleniska sama jestem ciekawa zwłaszcza, że muszę je trochę przesunąć w moim zamyśle (M. słusznie zauważył, że modrzew i wierzba rosnące w pobliżu rozrosną się jeszcze i powinniśmy palenisko odsunąć w bezpieczne miejsce). Pozdrowienia!
Gosiu, z tymi nasionami mam tak samo ;) co roku porażka, co roku kolejne próby ;)
Dana, z tym śniegiem to jakieś przegięcie! Wyobrażam sobie, że całkowicie straciłaś humor... Miejmy nadzieję, że to jednorazowy wybryk i do kolejnej zimy już tego białego nie zobaczymy... Miłego!
Francesko, jak się masz? Mam nadzieję, że przeziębienie nie rozłożyło Cię bardziej? Dzięki za miłe słowa pod adresem zabudowy tarasu, a wiosną zapraszam na oględziny
