Amator- dziękuję. Ja też czekam na kwiatuszki grudników... Biały pewnie zakwitnie, jak będę na wystawie storczykowej w Łodzi...
Mis20- dziękuję. Pączków sporo, kwiatów też. Ale, czekam na kwitnienia moich, ulubionych hipeastrów.
Elizabetka- dziękuję pięknie. Ja też niejednego skrętnika uśmierciłam, zanim się ich nauczyłam. Grudniczki coraz większe pączki mają...
Renio- dziękuję. O...super, a fotki Twoich grudników, Pokazywałaś?
Heliofitko/Iwonko- no co Ty ;) Wiesz, miałam dobrą Nauczycielkę - moją Mamę. U mnie w domu zawsze były kwiaty. I od dzieciństwa "grzebałam" w ziemi, w kwiatach doniczkowych i w ogrodzie na działce.
Hihi...jeśli chodzi o przedszkole, to pierwszego kwiatka, jakiego posadziłam, była...cytryna z pestki (Zdobycie pestki za "tamtych" czasów graniczyło z cudem

)
Może w tym roku dwa hipeastra zostawię na nasiona. Ciekawa by wyszła odmiana, gdyby, na przykład, nałożyć pyłek z białego hipeastrum na czerwonego. Jeden problem może polegać na tym, żeby oba hipeastra zakwitły naraz...
Adam- Masz rację, całe są zapączkowane. Pięknie wyglądają. Fiołeczki i skrętniczki, coraz to nowe odmiany puszczają pączki. Czekam, aż zakwitną i znów zrobię zdjęcia...
Fiskomp- dziękuję. Przyczyną zrzucania pączków u roślin, jest na przykład gwałtowna zmiana warunków uprawy. Albo przelanie lub przesuszenie rośliny. Myślę, że nawet przewianie ( przy wietrzeniu pomieszczeń) pączki kwiatów też mogą być zasuszone.
Mam nadzieję, że moje się rozwiną.
Filigranwa- eh...oby następnym razem Twój grudnik ładnie zakwitł. Dziękuję w imieniu skrętniczka.
Kasik- bo grudniki są wdzięcznymi roślinkami i właśnie późna jesień lub początek zimy, to "sezon" na ich kwiaty. Skrętnik ma rzeczywiście bardzo ciekawy kolorek. Choć kwiatuszki należą do tych, mniejszych.
Andrzejku- hihi...tak, u mnie jest dużo rodzajów kwiatów. Bo każda roślina kwitnie w innym terminie. Mając dużą różnorodność, zawsze coś kwitnącego można postawić na stole.
Dziś parę zdjęć moich zielonych. "Zielony" parapet w dużym pokoju:
Trzykrotka różowo-zielona ładnie urosła i jest gęsta:
Dwie fotki dla Anjji . Pilea i sansiewieria też są ładne:
Maleńki grubosz hobbit "wygrzewa" się w słońcu:
Niestety uśmierciłam jedną z moich hojek. Hoja australi lisa nie przetrwała mojej choroby. Miałam gorączkę i nie podlałam jej jeden raz i uschła, ale... za to hoja lacunosa puszcza się na prawo i lewo. Prowadzona jest na drabinkach. Stoi na chłodnym parapecie, po stornie południowej:
