Zrobiłam dziś pierwszy w tym roku obchód ogrodu.....toż to prawie wiosna.

Wszystkie roślinki mają takie nabrzmiałe pączki jakby za chwilę miały wystrzelić. Patyczki różyczkowe wszystkie żyją i oby tak dalej.
Agnieszko po sezonie byłam bardzo zmęczona ale jak już zawita Nwy Rok to jakaś nowa nadzieja wstępuje i jakoś sił przybywa. W tym roku na parapetach będę tylko siała heliotrop, pomidory i paprykę. Heliotrop z tego względu, że są drogie sadzonki a reszta bo po prostu lubię jak coś mam z własnych nasion. A uszczykiwać będę wierzchołki pelargonii, geranium i na pewno coś tam jeszcze się znajdzie.

Koleuski są piękne...te ich kolorki
Gorzatko na razie wsadziłam do lodówki nasionka heliotropu a 14 pójdą do ziemi. A z tym miejscem na parpetach ....sama nie wiem jak to wszystko ucisna.
Maju heliotrop to przepiękna roślinka.....uszczykiwany ładnie się rozrasta a jak obłędnie pachnie. Sadzonki heliotropu to jedne z droższych dlatego zdecydowałam siać sama. Dwa lata temu wyszły mi całkiem niezgorsze.
Jadzinko pamiętam o Tobie.

Chętnie bym przyjęła cleome ale (szybko poczytałam) je się wysiewa w marcu i potem pikuje....nie zmieszczę na parapetach i muszę serdecznie podziękować. No chyba, że siejesz je wprost do gruntu.
Agnieszko no popatrz ja też dziś byłam sprawdzić moje patyczki.

Moje też zielone i bardzo nabrzmiałe. Cieszę się bardzo. Oby tylko wytrwały w swej zieloności do samej jesieni. Poszłam zrobić w końcu fotki żurwakom no ale aparat "się rozładował" a baterii zapasowych nie mam

...ale są i mają się dobrze

wprawdzie tylko parę ale ....są.
A... przypomniało mi się:
Diobliś nasze kociątko dostało pod choinkę

nową obróżkę...śliczną czerwoną z....dzwoneczkiem. Zastanawiałam się po co ten dzwoneczek...już wiem. Na dzień będzie miał założony coby ptaki go słyszały jak będzie się skradał a na noc będzie miał ściągany coby bezszelestnie gonił myszowate.
Jak tylko aparat będzie działał to cykna fotki. Nawet mu pasuje do czarnego futerka czerwono-złota obróżka.
