No i na razie nie mam czasu Was poodwiedzać.
Izuniu - chyba z 20 zaległych stron przeczytałam i na tym koniec.
Harwi - i Ty doczekasz się domku.
Na razie jesteś do przodu (w stosunku do mnie) z ogrodem.
Jak widać - nie da się wszystkiego naraz.
Lisko - te fuksje były obłędne. I różne ogrody też.
Zwłaszcza jeden mi się ogromnie podobał - właśnie z tą dróżką,
ale niestety miałam mało czasu i tylko przeleciałam się po jego
części.
A ja teraz mam pilną sprawę i mam mało czasu na cokolwiek, bo wertuję moje Muratory
i inne czasopisma, tudzież buszuję po internecie, ponieważ muszę zastanowić się
nad kolorystyką wszystkich zewnętrznych elementów domu.
Już popełniłam błąd (ech... to moje niezdecydowanie) i teraz muszę naprawdę
dobrze to przemyśleć.
Drugą priotytetową sprawą jest wymyślenie płotu między nami a sąsiadem.
Częściowo był tam płot panelowy, ale wichury wyrwały z ziemi pale, do których
był przymocowany. Ze względu na wzgląd była to prowizorka.
No i mam problem. Najtaniej wyszłaby nas siatka, ale zanim coś by przed nią urosło,
czułabym się jak na świeczniku (drzwi i okna sąsiada wychodzą na moje "podwórko").