Anolkowe roślinki

AGNESS · Post » 20 lis 2008, o 17:43

Kochane, tak narobiłyście smaka, że chyba jutro rano wezmę się za robienie serniczka

zuzia55 · Post » 20 lis 2008, o 18:06

A ja chyba ciasto amerykańskie....ale jestem głodna.

Saraaa · Post » 20 lis 2008, o 19:11

Oj wiecie jak rozbudzić apetyt.. i to szczególnie teraz, wieczorem, kiedy najbardziej jestem uległa na różne słodkości

Ech, mam silną wolę: Nie jestem głodna, nie jestem głodna...

Saraaa · Post » 20 lis 2008, o 19:11

Oj wiecie jak rozbudzić apetyt.. i to szczególnie teraz, wieczorem, kiedy najbardziej jestem uległa na różne słodkości

Ech, mam silną wolę: Nie jestem głodna, nie jestem głodna...

anoli · Post » 20 lis 2008, o 19:57

Wygląda wszystko baaardzo apetycznie. M kocha szarlotkę, więc się skusił. Placuszki zrobię mu jutro, na razie zjadł oczyma Twoje Agusiu. Bardzo ładnie Wam podziękował

A ja jakoś dziś miałam ochotę tylko na zupkę i herbatkę. I bardzo dobrze, trzeba chudnąć :P

kati-1976 · Post » 20 lis 2008, o 20:02

Mówię sobie zajrzę by sprawdzić co u Anolki słychać a tu ZNOWU O JEDZENIU.

UCIEKAM BO ZNOWU NA COŚ CHĘCI NABIORĘ

anoli · Post » 20 lis 2008, o 20:07

Ja nie jem, choć wypij ze mną herbatkę zieloną

kati-1976 · Post » 20 lis 2008, o 20:12

O herbatkę zieloną- bardzo chętnie. Podobno świetnie wpływa na organizm. Dodaje sił i oczyszcza organizm. Zawiera przeciwutleniacze.

anoli · Post » 20 lis 2008, o 20:12

W takim razie serdecznie zapraszam i już biegnę zrobić

kati-1976 · Post » 20 lis 2008, o 20:14

Oj to nie spiesz się, bo zanim ja dobiegnę do ciebie to trochę czasu upłynie

.
Ale może przy okazji spalę to co dziś w siebie wrzuciłam.

koniczynka · Post » 20 lis 2008, o 21:11

herbatka czemu nie to ja poproszę filiżankę jeśli mogę oczywiście
Obrazek

effa · Post » 20 lis 2008, o 21:31

Anolka to zaparz cały dzbanek przy okazji

anoli · Post » 20 lis 2008, o 21:42

Chciałam Wam pokazać, że moja monsterka opiera się zimie, ale port usb mi się zbuntował. W miejscu, gdzie na roślince odwieszam kabelek pojawił się zaczątek nowego pędu. Widać natura w połączeniu z komputerem też może zdziałać coś dobrego.

anoli · Post » 22 lis 2008, o 10:23

Dziś rano przywitał mnie śnieżek, nie pierwszy co prawda, bo jednej nocki trochę pruszyło, ale jednak. Nieubałganie nadeszła zima. Pierwszy raz wyszłam na balkon w kurtce, niestety nie wyrobiłam się na czas z pracami tam, odkładałam i odkładałam i mam za swoje. Rojniczków nie okryłam - myślicie, że przetrwają na przyszły rok? Teraz zestawiłam je na pod ścianę, a że zapomniałam kupić agrowłukniny, okryłam, je starymi poduszkami - moga tak na razie stać? Cz powinnam opatulić całą skrzynkę? Rojniczki nie są głęboko zakorzenione. Stoją w miejscu z 2 stron osłoniętym od wiatru. Niestety zestawiając je zobaczyłam, że jakieś ptaszysko wydziobało część, nawet keramzyt pokradło

Muszę jeszcze uprzątnąć pomdory, właśnie zebrałam ostatnie koktajlowe. Tak w tym roku wszystko jakoś dziwnie u mnie rosło. Surfinie zaczeły kiełkować w ostatnim miesiącu, ledwie zakwitły a tu zima. Czeka mnie jeszcze troszkę spóźnionej roboty. Mam tylko nadzieję, że rojniczki wytrwają, bo to forumkowe prezenty.

AGNESS · Post » 22 lis 2008, o 10:33

Ilonko, ja też przegapiłam nadejście zimy, a to wszystko przez te moje remonty, na nic nie miałam czasu. Udało mi się w ostatniej chwili zabezpieczyć kilka donic z pelargoniami, na rozsady na przyszły rok a i tak robiłam to po ciemku przy padającym gradzie, bo miał być spory mróz w nocy

Okazało się i tak, że schowałam tylko 2 kolory, a pozostałe i wszystkie pełne zwisające przepadły- ależ jestem wściekła