

Anetko - ja całe życie w bloku... ale od dobrych 10 lat ciągle o tym myślę... Przeprowadzka w sumie mnie nie przeraża, to pewnie już z 7 w życiu, mam jakieś tam doświadczenie


Iwonko - dziękuję za miłe słowa!

Liczi podczas pakowania nie wie, co się dzieje. Na podłodze worki, kartony i my robiący jakieś dziwne rzeczy... Potrafi zawiesić się i stać w jednej pozycji jak posąg przez kilka minut. Dosłownie jak posąg. A jeśli próbuję wyjść do innego pokoju, idzie za mną jak cielę. Czuje, że coś się dzieje dziwnego i pilnuje, żeby tylko go nie zostawić

A tu na spacerze z gromadką psiaczków - idealnie zgrane stado (2 dziewczyny i 3 chłopaków), choć nie sądzę, by wszystkie się znały (Liczi większość kolegów spotkał dziś pierwszy raz). Zrobił spore postępy u nas, na początku 4 lata temu wyrywał smycz z ręki, gdy widział psy - i bynajmniej nie z powodu chęci przyjaznego przywitania się


Zdjęcie nieostre, bo już zapadał zmrok i komórka nie dała rady...
