Małgosiu Tulapek ma rację, obrzeza są przycinane dwa razy w roku. Trawa jest tak gęsta, że efekt jest doskonały.
Lucynko, ja też lubię spacery poranne po ogrodzie, a z takim gościem to sama przyjemność.
Nawet czasem zabieram ze sobą aparat.
Olu, ja już nie mam komu wydawać, wszystkie grody w okolicy mają moje nadwyżki.
Pamiętam jak kiedyś się dziwiłam, że można mieć za dużo siewek.
Już nawet mąż do pracy zabiera kolegom.
Ewo, nie całe, tylko dwie duże gałęzie lipy, a że i tak jesienią miała być do

To poszło teraz.
Po tych wichurach róże pnące prawie wszystkie płatki straciły.
Sławku, dziękuję w imieniu moich rabatek.
Dzisiaj pięknie, trawa skoszona, pachnie, aż się prosi o zdjęcia. Mam jednak sporo poprzednich, to dla miłośników host.
