Aniu , bez pomocników nie dałbym sobie rady , ale nie zawsze tak było. Przecież po pracy w ziemi rączki się niszczą , paznokcie łamią ,ale powoli , systematycznie przyzwyczajałem do działki. Najpierw tylko warzywka , później coraz więcej, Teraz wszyscy pracują i wszyscy się radują.

Tulipanki , szkoda gadać to już resztki po ataku futrzanej szarańczy
Graziu , tawuła sama rozmnożyła się

Kilka gałązek leżało na ziemi i ukorzeniły się , ale już u ludzi . Sama widzisz jaka ładna.

Z patyków najlepiej przed ''puchnięciem'' pączków. Coś tam wetknąłem po przycięciu , ale pod włókniną i nie bardzo umiem powiedzieć co nimi.
Natuś , to już ''dziadek , ma coraz mniejsze kwiaty, muszę go odmłodzić. Ale kolorki ma ładne , kremowo biały. Odmianowy , ale jaka jego nazwa ???
Dorotko dzięki

''Gwoździem programu'' maja być wysokie drzewa , Aralia i Paulownia. Na razie nie za wielkie.
Marysiu , na dobre i na złe , ale razem. Oczywiście , scysje bywają, koncepcje nasadzeń , ilość i odmiany roślin . Zdania bywają skrajnie różne , na noże nie ustalamy jak ma być

Zawsze jakiś kompromis się znajdzie . Ja już od dłuższego czasu tylko jak tajniak podglądam .
Dzisiaj dostałem przesyłkę z Lilii Wodnych. Sadzonki przyzwoite, zapakowane tak , że nawet liście nie mają większych uszkodzeń. Wiosenne żurawki mają je delikatne.
Jeszcze trochę ''kwiecia''.
Moja siewka.
Trzy odmiany ''Kwiatów Elfów'' , Epimedium.
