Dorotko mam pierwsze plany na jedną rabatkę.
Połączę obie rabatki w jedną, jeszcze kusi by wyciąć gruszę bo właściwie głównie śmieci, tylko cienia szkoda.A takiego tak szybko mieć nie będę.
Cyba zacznę już teraz mimo upału, może bez sadzenia roślinek ale trawę mogę.
Julciu widzę że Cię nosi Mnie też ale co zrobię choćby niewielkiego i wraca zlana potem to rezygnuję. Muszę wygospodarować nową rabatę na liliowce od Marysi i niedługo Iwonka zjedzie z doniczkami. Nie będę za dużo wykopywać bo mam sporo roślin zadoniczkowanych więc tego muszę się pozbyć. I jaki wyrok na gruszę? szkoda że nie daje owoców, a może to się zmienić
Julciu, widzę, że nie tylko ja planuję zmiany Ale niestety przy takiej pogodzie ja nie jestem w stanie nic zrobić, mimo szczerych chęci. Większe rabatki dają większe pole manewru, dlatego też jestem za łączeniem małych, a nie dokładaniem kolejnych "wysepek". cokolwiek zrobisz, będzie pięknie, bo to przecież Twój ogród Ta pełna lilia to mi się będzie śnić po nocach
Marysiu,Aniu, Dorotko ano nosi niesamowicie.Na dodatek rano ździebko popadało więc moja rabatka wygląda teraz tak:
Lekko pusta , ale jest co posadzić mam kilka krzaczków wrzosu w różnych miejscach więc będzie akurat do tego jakaś hosta a reszta ze spokojem później.
Jestem padnięta na maksa , bo jeszcze córce byłam pomóc w ogarnięciu jej nowego ogródka . B ędzie mieć domek w szeregowcu z kawałeczkiem przedogódka
Jak chętnie bym się z nią zamieniła.
Julciu to dobrze, że chociaż dzieci realizują nasze marzenia. Może kiedyś jak wnuki podrosną zamienisz się z kimś na domek z ogródkiem ciut dalej od miasta? tak jak ja.
Pamiętasz o naszej umowie szukasz u nas roślin, a nie kupujesz
Jedna rabatka zrobiona nawet wrzosy mimo upału przeniosłam ze słońca. Teraz kombinuję jak umieścić jukę z cienia w słońce bo już kilka lat nie kwitła , na pewno zaczekam na chłodniejsze dni Teraz kombinuję ,żeby zrobić rabatkę w słońcu i wychodzi mi gdzieś w okolicach kikuta po moreli i ujęcia wody. Tylko nie wiem jak rozplanować aby miało to ręce i nogi. Bo wysokich bylin troszkę mam, do tego wysiane na skalniak, tylko jak to pogodzić nie mam na razie pomysłu
Kasiu jakoś piach mi nie przeszkadza , nawet kropelki potu spływające z nosa nie przeszkadzają, może odrobinę szczypie pot wpływający do oczu ale ja naprawdę lubię takie robótki a jeszcze jak wiem do czego dążę to dostaję skrzydeł. Marysiu domek córki wcale nie na obrzeżach miasta a ogródek za mały na moje potrzeby a żeby się zamienić musiałabym wykupić od miasta moje mieszkanie a to już poza moim zasięgiem finansowym Dorotko
Julciu ja dzisiaj tylko podlałam w tunelu, potem rozrobiłam trochę wapna i pokropiłam folię, zrobiło się chłodniej ale nie wiem na ile to wystarczy? A do takich czynności o których piszesz to się nie biorę Liliowce czekają na posadzenie a inne na wykopanie i przeniesienie, a sił brak! Wysokie byliny to chyba przytniesz, bo nie dadzą rady w taki gorąc
Nowa rabata wygląda super jak też Ci się chce w ten upał co? ja tylko łażę po ogrodzie i oglądam straty, nie tyram, bo siły nie mam, natomiast w kuchni przy garach się spełniam dobrze, że nie ścięłaś tego drzewa, bo na prawdę szkoda by było stracić cień, a w takie upały to dopiero wygoda posiedzieć w cieniu, co nie? Ja muszę róże przenieść z zacienionego miejsca w bardziej słoneczne, ale to poczekam do jesieni z tym, nie teraz oj nie
Marysiu w takie upały nie tylko roślinki nie dają rady , ja też na razie tylko planuję. Dopiero jak się ochłodzi wezmę się za realizację. Chyba przesadzę tylko byliny kwitnące wiosną a kwitnące latem posadzę dopiero wiosną teraz zostawiając dla nich miejsce. Tylko plan jak to zrobić i od czego zacząć Bogusiu drzewo zostało ,poczytam i spróbuję pryskać chemią choć to wbrew moim zasadom Nic go nie jest w stanie zastąpić szczególnie w takie upały. Nasionka dla Ciebie zebrałam, ale roślinki też będą, tylko upały trzeba przeczekać.
Julio, szczerze podziwiam Twoje samozaparcie w ciężkiej pracy na działce. Ciężkiej tym bardziej ,ze w takim skwarze!
Ja w tych dniach nie jestem zdolna do niczego. Jedyne co mogę robić, to bardzo rano podlać roślinki, zrobić szybki, niewymagający wysiłku , obiad oraz siedzieć w zasadzie bez ruchu na wprost włączonego na pełne obroty wiatraczka z nosem w książce.