Moniko,
niby mam gdzie poszaleć, ale miejsca już w zasadzie niewiele zostało. Obawiam się, że miejsce w ogrodzie zawsze szybko się kończy - bez względu na jego wielkość.
Alicjo,
wynoszenie kaktusów - pierwszorzędny pomysł. Chyba się o to pokuszę w przyszłym roku. W tym jakoś mi się już nie chce...
Ewo,
perukowców mam kilka, ale ten jest najładniejszy. A szkarłatka była posadzona dwa lata temu w połowie maja jako 10-12 cm korzonek.
************************************
Gdzie nie spojrzeć, widać, że już druga połowa lata. Co może - dojrzewa. Jednak są też rośliny, które dopiero rozkwitają...
Szkarłatka w pełni okazałości i jej owocostan z bliska:
Aronia już dobra do jedzenia:
Owocki czeremchy nabierają koloru:
Pomidorki:
,,Fasolki" katalpy coraz dłuższe:
Orszelina zaczyna kwitnąć, ma przepiękny, mocny zapach:
Guzikowiec:
Zawilce:
Największy z krzewów hortensji (Limelight):
Phantom ma coraz większe kwiatostany:
Vanille Fraise nabiera barw:
Rozchodnik cały w pączkach:
Powojnik tangucki ma już puszyste owocostany i powtarza kwitnienie:
Otworzył się pierwszy kwiat mieczyka abisyńskiego. Jest bardzo piękny - na stałe zagości w moim ogrodzie:
