
Nasza poprzednia sunia został uśpiona (kundelek, koło 19lat, cukrzyca, problemy neurologiczne i fizjologiczne), raz by się utopiła w oczku wodnym sąsiada (po parunastu latach dopiero zakłada ogrodzenie), musiałam wleźć na sam środek po udo, żeby ją wyciągnąć, tak więc uśpili ją gdy jeszcze smacznie spałam.
Wczoraj tzn dzisiaj od północy do koło 2 zasiadłam nad obliczaniem mieszanki zbożowej domowej roboty (mania obliczania mnie ogarnęła



BRZOSKWINKA Mówiłam, że na kocie goi się jak na psie
