Biedaku Będzie dobrze ...uratujesz Robinię ,wierze ,że się uda
Niestety na stan pogody nie mamy najmniejszego wpływu ...trzeba to przyjąć z pokorą
Buziaki i miłego dnia mimo wszystko
Czyli dobrze weekend Ci się zaczął.
Ciekawa jestem tego poletka no i jak to będzie wyglądało jak posadzisz.
Tez się przytulam do was dziewczyny bo u mnie deszczowo.
Kasiu u mnie w 2010 roku był taki grad wiem co oznacza. Szkoda tylko że masz złamany konar bo to trudniejsza sprawa, roślinki się szybko regenerują niestety drzewa połamane nie.
Kasiu przeczytałam o Twoich stratach Bardzo Ci współczuję Wiem jak to boli U mnie pada grzmi i tak to już trwa a wieczorem zimno i wszystko stoi w miejscu bo brakuję Może trzeba zacząć uprawiać ryż
Kasiu, przytulam i życzę żeby robinia odzyskała formę
U mnie wody po kostki... po ogrodzie mogę chodzić tylko w kaloszach... dziś na wsi mieliśmy oberwanie chmury
Kasiek
Robinii szkoda bo fajna była, coś mi się zdaje że akcja ratowanie konaru się nie uda. Ale żyje i niedługo znowu się zagęści, może nie będzie taka modelowa ale może być oryginalna.
Byłam dzisiaj na polach za skrzypem, rośnie tam pełno zwyczajnych robinii, jakże one płaczliwie wyglądały pochylone do ziemi niby płaczące wierzby a u nas tak strasznie nie było. Tyle kwiecia jakie mają nasiąknięte wodą mają swój ciężar.
Zapach lawendowy jest bardzo uspokajający, też go uwielbiam
Witajcie!
Dzisiaj znowu padało prawie cały dzień, ale po południu się wypogodziło i zrobiłam oprysk grzybobójczy. Usunęłam połamane pędy, zrobiłam małe porządki i odpoczęłam na tarasie przy zachodzącym słońcu
Dobra wiadomość dnia jest taka, że robinia ma solidny opatrunek z maści żywicznej i bandaża ogrodniczego. Wycięłam też gałęzie, które najbardziej obciążały złamany konar, a pozostałe na razie nie więdną
Nie mam wielkich nadziei, ale robimy co się da, żeby ją ratować. Nie potrafię sobie wyobrazić tej rabaty bez subtelnej, ażurowej sylwetki tego drzewka obsypanego kwiatami...
Poza tym buk czerwony przeszedł mały zabieg wycinania bocznych gałęzi i zdecydowanie wyszczuplał Chcemy go prowadzić na drzewo o zwartej koronie.
Kwitną kolejne powojniki..
The President
Mrs Cholmondeley
Asao
Andromeda
Sunset
Multi Blue
Gen. Sikorski
Hania
Beautiful Bride
Louis Odier ma mnóstwo pąków!
Taras tonie w zieleni...ale pojawiają się też pierwsze kolory - clematis dr Ruppell
Nowy nabytek, różowa gipsówka
Lions Rose na pniu kwitnie
...a pod nią różności
Rabata angielska na razie zielona..czekam gdy zacznie kipieć kolorami..
Kasiu trzymam kciuki za robinię, oby jej się udało.....
Powojniki prześliczne, ja właśnie dziś wycięłam swoją Andromedę...... trafił ją uwiąd ..... to ta paskudna pogoda Mam nadzieję, ze ładnie odbije i jeszcze w tym roku pokaże kwiatuszki....
Ależ u Ciebie już różanie, nie tylko pąków cała masa, ale i rozwinięte piękne kwiaty...... Kasiu jak zawsze widoki powodują szybsze bicie serca......bajecznie
Kasiu, zdrówka dla robinii! Ciekawa jestem, czy się zrośnie Niestety to kruche drzewa, a szkoda... Wiesz, że chyba jeszcze nie widziałam tylu pąków na róży jak u Twojej Louis Odier Ale co ja tam widziałam...na różach się nie znam Szaleństwo powojnikowe już się zaczyna i w końcu masz właściwego Multi Blue Pogody nie komentuję, bo nie chcę się na noc denerwować. Pytałaś kiedy Cię odwiedzę... Myślę, że jak zakwitną wszystkie róże Aż się boję tego widoku, nie wiem czy emocjonalnie wytrzymam
P.S. Na mojej jedynej róży zauważyłam dzisiaj rdzę, przedwczoraj jej jeszcze nie było...
Przepraszam, że Was zaniedbuję w ciągu kilku ostatnich dni i odpowiem zbiorowo..bardzo dziękuję za wszystkie serdeczności, które wirtualnie kierujecie do mnie i mojego ogrodu..to znaczy dla mniej więcej niż mogę wyrazić słowami...