
Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Tadziu! ...udało się...za chwilę do Ciebie wrócę. Mam gosci... 

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Tadku piękne letnie zdjęcia .
Moje pustynniki wygniły zeszłej zimy , szkoda bo wcześniej pięknie kwitły .
Moje pustynniki wygniły zeszłej zimy , szkoda bo wcześniej pięknie kwitły .
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Bogusiu , na raty wstawiałem
Zapycha się w takim rozmiarze.
Geniu nie ma jak ciepłe , słoneczne zdjęcia z lata.
Moje także poginęły , nawet tak było , że wypuśiły liście do połowy i koniec ich żywota. Mam chyba tylko dwa z sześciu.




Geniu nie ma jak ciepłe , słoneczne zdjęcia z lata.



- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Cudne pustynniki. Z prawej strony wyłania się jakiś oryginalny łososiowy. Szkoda tych, ktore zginęły. Ja jakoś nigdy ich się nie mogłam doczekać, to znaczy ich kwitnienia. Aż w końcu zeszłej zimy wymarzły i koniec.
A to take wyniosłe dumne i wyjątkowe rośliny

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Wandziu , powoli , co roku powiększałem kolekcję i prawie wszystko padło . Szkoda , jeden jest jeszcze u brata , właśnie ten łososiowy, ''odda mi ''
Najwyższy rósł, prawie dwa metry osiągał. 



- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Piękne wspomnienie lata Tadziu 

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
tade k pisze:Geniu nie ma jak ciepłe , słoneczne zdjęcia z lata.Moje także poginęły , nawet tak było , że wypuśiły liście do połowy i koniec ich żywota. Mam chyba tylko dwa z sześciu.
![]()
U mnie też wszystkie wypuściły liście to były już duże kępy.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Tadziu! ...jestem ponownie i podziwiam Twoje cudeńka...Wspaniałe wspomnienie lata... 

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- MonaeS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 613
- Od: 22 mar 2010, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: rogatki Lublina
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Tadziu piękne energetyczne wspomnienie lata.Czy pustynniki są takie trudne w uprawie? Ja jeszcze do nich nie doroslam
, ale zawsze ujmowały mnie swoją urodą.
Do jakiego wymiaru zmniejszasz swoje zdjęcia?

Do jakiego wymiaru zmniejszasz swoje zdjęcia?
- MORANGO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2414
- Od: 4 sie 2011, o 00:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
pustynnik imponujący
i wspaniałe liliowce, ten kolor, aż mnie poraziło





- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Tadziu ,
jakie byliny wysiewasz i na balkon?
,
,,,,

,

Pozdrawiam Marzena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
I ja robiłam 2-3 podejścia do pustynników i nic
Ale chciałabym bardzo.Może wiesz o jakichś ich szczególnych zachciewajkach
Postarałabym się im sprostać 



Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Ewciu , miło , że jesteś
Co mi zostało , tylko wspominki. Wiosna coraz bliżej , choć zima atakuje
Geniu , straty muszą być , tak było zawsze. teraz na wszelki wypadek mam sporo kory do okrycia , w razie gdyby śniegu nie było
Bogusiu , bo nie ma to jak lato
Komary gryzą , skwar , ale to wszystko nic . Żyć się chce , to najważniejsze
Aniu , może nie tak trudne, jak się wydaje. Przepuszczalna gleba , w wyższym punkcie ogrodu , by nie zalewała woda .Przez kilka lat mróz nie był straszny, dwie ostanie zimy przerzedziły mi pustynniki. Warto je okryć. O zdjęciach u Ciebie , ale i tutaj napiszę . Pełnego rozmiaru nie daję , za dużo. Mam 2448 x 3264 Zmniejszam na 2000 x 2666 , w sam raz mieści się na stronie .
Kasiu dzięki
Ta żółta odmiana pustynnika jest średniej wiekości, różowe są najwyższe. Do dwu metrów , imponujące. Liliowce ''rudaski'' świecą w słońcu.
Marzenko , na balkon nie wysiewam. Mamy własne pelargonie , rodem od Januszka Drozda. Jednoroczne dostaje od znajomej.
teraz tylko trawa bordowa , jednoroczna , Reszta to już tylko byliny , dopiero w kwietniu , plus aksamitki.
Dorcia , dzięki .
Jak si ę podobają , to jeszcze dorzucę.
Mirciu , kótko - sucho muszą mieć, trochę nawozu wczesną wiosną, gleba przepuszczalna i okryć na zimę . Po dwu niesprzyjających zimach przekonałem się że warto. O ''pełnym słońcu'' nie muszę chyba pisać
To zdjęcie może niektórym bywalcom ''przejadło się'' , w tym formacie jeszcze nie wstawiałem.


Co mi zostało , tylko wspominki. Wiosna coraz bliżej , choć zima atakuje


Geniu , straty muszą być , tak było zawsze. teraz na wszelki wypadek mam sporo kory do okrycia , w razie gdyby śniegu nie było

Bogusiu , bo nie ma to jak lato



Aniu , może nie tak trudne, jak się wydaje. Przepuszczalna gleba , w wyższym punkcie ogrodu , by nie zalewała woda .Przez kilka lat mróz nie był straszny, dwie ostanie zimy przerzedziły mi pustynniki. Warto je okryć. O zdjęciach u Ciebie , ale i tutaj napiszę . Pełnego rozmiaru nie daję , za dużo. Mam 2448 x 3264 Zmniejszam na 2000 x 2666 , w sam raz mieści się na stronie .

Kasiu dzięki

Marzenko , na balkon nie wysiewam. Mamy własne pelargonie , rodem od Januszka Drozda. Jednoroczne dostaje od znajomej.

Dorcia , dzięki .


Mirciu , kótko - sucho muszą mieć, trochę nawozu wczesną wiosną, gleba przepuszczalna i okryć na zimę . Po dwu niesprzyjających zimach przekonałem się że warto. O ''pełnym słońcu'' nie muszę chyba pisać

To zdjęcie może niektórym bywalcom ''przejadło się'' , w tym formacie jeszcze nie wstawiałem.

- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój kwiecisty zakątek. cz. 4
Pustynniki piękne są,szkoda że takie kapryśne
Ja miałam do nich dwa podejścia i odpuściłam sobie,ale kibicuję mojej szwagierce,która
już po raz 6 posadziła,ale kwitnienia się jeszcze nie doczekała.
Cudne pole liliowcowe...odrazu się cieplej człowiekowi robi

Ja miałam do nich dwa podejścia i odpuściłam sobie,ale kibicuję mojej szwagierce,która
już po raz 6 posadziła,ale kwitnienia się jeszcze nie doczekała.
Cudne pole liliowcowe...odrazu się cieplej człowiekowi robi
