
A i korpus ma prześliczny super
No tak jak komuś wszystko kwitnie ciągiem to może rzeczywiście się znudzić. Ja to taka trochę naiwna jednak jestem, bo u mnie rzadko coś kwitnie o tej porze rokusokolica pisze:Paula generalnie to ja uwielbiam kwiaty gymno, nawet jeśli są białe czy białawe. Jednak nawet drobna odmiana od tego koloru byłaby po prostu wyrwaniem z monotonii.
Trochę późno o tym pomyślałaś.sokolica pisze:od paru tyg sprawdzam też barwę kwiatu
Może czas rozejrzeć się za działeczką?sokolica pisze:pytanie: co dalej? samo ciśnie się na usta. Na razie dalej to będę się cieszyć tym jak rosną czy kwitną, a Was zanudzać tymi samymi roślinami co rok W końcu okna nie powiększę. A miejsca to w zasadzie już nie mam. Więc na tym się skończy. Przynajmniej do czasu aż coś wymyślę. O ile można jeszcze coś wymyślić.
Przepiękne kwitnieniesokolica pisze:Heniu jak miło, że już wróciłeś, choć w górach jest cudownie, to brak Ciebie na forum jest bardzo zauważalny![]()
U mnie dziś znowu coś prawie białegoChyba muszę się przyzwyczaić. Kolejny z grupy riojense, ładny placuszek. Jakoś te kwiaty nie chcą u mnie całkiem się otworzyć i w ogóle są mniej trwałe niż inne. Roślinki za to wszystko nadrabiają korpusem. Choć ten ma ciekawą gardziel, może jeszcze się bardziej otworzy...
Gymnocalycium telaritense
I zapowiedź tego, co będę pokazywać następnym razem![]()
Przedwczoraj myłam okna, a żeby się do nich dostać, musiałam pozdejmować część roślin. No i miałam problem, gdzie je poustawiać. To jest połowa z jednego okna![]()
ja tu nawiązałem do zachwytów nad "krowimi plackami " ale dla Ciebie to zapewne jasnesokolica pisze:Dzięki za odwiedziny![]()
Jacku kupa to określenie mojego M na gymnoI raczej nie jest to komplement z jego ust.
Nie bądź taka skromna bo mi się bardzo podoba Twój sucholubny zbiorek , a jeszcze bardziej wytyczona droga , takie kolekcje zawsze miło sie ogląda i nie chodzi tu o ilośc kwiatków czy kaktusów w ogólesokolica pisze:Akurat u mnie to są mizerne kwitnienia w porównaniu z większością osób tu na forum. Każdy kwiatek mnie cieszy, białe także. Ale odmiana byłaby jednak miła dla oka.
Barwa kwiatu nie decyduje na pewno o decyzji kupna. Sprawdzam, owszem, z nadzieją że może będzie inny kolor. Jeśli jednak sama roślina mi się podoba z korpusu czy cierni, to kwiatek jest już sprawą drugorzędną.
Za późno to obrałam rodzaj do hodowliZbyt wiele mam takich "przypadkowych" roślin, ale z sentymentu jakoś nie umiem się przemóc, żeby je komuś oddać. Myślę jednak, że to kwestia roku i z kilkoma mimo wszystko pożegnam się.
Co do działki... Pewnie jakbym odpuściła na rok wypady w góry to i na działkę udałoby się zaoszczędzić. Tylko, że ja kocham góry bardziej niż kaktusy. Za koszt działki plus foliaka pewnie mogłabym spełnić jedno z górskich marzeń. Więc raczej to nie przejdzie