Aguś a ja tak chciałam cichaczem popodglądać Wasze wątki, ale skoro mnie wydałaś to muszę coś skrobnąć.
Justyś, Celinko 
już jestem i już po sesji. Poszła całkiem dobrze, choć w sumie na marne.

Nie mogę znaleźć praktyki, a bez tego nie mogę przystąpić do egzaminu końcowego( państwowego) aby otrzymać dyplom. Nie mam ochoty już chodzić od kwiaciarni do kwiaciarni i prosić się.
Beatko 
miło mi, że wpadłaś tu ślad zostawić. Brakuje nam Cię tutaj, w ogóle mało osób ze starej gwardii zostało.
Krysiu 
ja tam luzów nie widzę, ale wiosna idzie trza męża pogonić o półeczki.
Pati 
i mocuj mocniej karnisz, bo to dużo luzu daje na parapecie, a przynajmniej więcej doniczek się zmieści.
Stasiu 
nam Ciebie też brakowało i mam nadzieję, że tylko żartowałaś z tymi storczykami. Zaraz poszukam Twojego wątku.
Anetko
Aniu o tak miejsca robi się sporo więcej, a kilka hoi ewidentnie lubi zwisać.
Monia 
no niestety zaległości mi się narobiło...
Elciu a Ty to kto?

Jak miałabym Cię nie pamiętać?

Fajnie, że zahojowałaś, wreszcie.
Rozalka 
dzięki.
Celinko, Dorotko, Justynko, Henryku, Nolinko, Beatko, Aniu dzięki serdeczne za miłe słowa.
Aguś 
ciekawe masz już mocniejsze karnisze? Mieszkanie mam tylko ciut większe, a liczba pokoi taka sama tylko okien mniej.
Układ na parapetach troszkę się zmienił, bo niestety fiołeczki bardzo odczuły moje zaniedbania z powodu przeprowadzki, pracy i szkoły.

Zostało ich prawie nic. To może zobaczcie sami.
Okno w pokoju.
Okno w kuchni, fiołki zastąpiły storczyki.
Okno u syna.
Przed kwietnikami ciężko się wzbraniał, ale w końcu kto w domu rządzi?
I półka w moim pokoju.
