Mój ogródek - KarolinaL

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
cappuccino
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 339
Od: 25 cze 2007, o 19:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zamość woj lublin

Post »

Nie takie złośnice zostały poskromione to i z gruszkami mozna sobie poradzić. Ewentualnie postrasz je, że sprzedasz do zagranicznego kraju bynajmniej nie do kawiarni ani restauracji. Tam je nauczą rozumu.!
Gosia
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.

( Sigrid Undset)
Awatar użytkownika
Beata T
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2386
Od: 18 sie 2007, o 18:40
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post »

No i wszystko się wydało..... u Gosi zakąska a tutaj popitka , a ja się błąkam po tych ogrodach :cry: głodna , zmarznięta....
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

One są w tym roku wyjątkowo bezczelne, bo brakuje szpaków, które by je utemperowały :wink: Ale za to dżemik wyszedł dobry, już próbowałam! :D Z gruszek krnąbrnych :wink: Czyli one się jednak nadają na przetwory jak się człowiek postara. Dzisiaj go zapakuję w słoiczki i do piwnicy!
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Beatko, wg tego przepisu, to popitka będzie dopiero na wiosnę :?
Awatar użytkownika
cappuccino
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 339
Od: 25 cze 2007, o 19:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zamość woj lublin

Post »

KarolinaL pisze:One są w tym roku wyjątkowo bezczelne, bo brakuje szpaków, które by je utemperowały :wink: Ale za to dżemik wyszedł dobry, już próbowałam! :D Z gruszek krnąbrnych :wink: Czyli one się jednak nadają na przetwory jak się człowiek postara. Dzisiaj go zapakuję w słoiczki i do piwnicy!
No pewnie. Jak bezczelne to niech sobie trochę posiedzą w piwnicy. dobrze im to zrobi!
Gosia
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.

( Sigrid Undset)
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Na dobry likierek gruszkowy to i ja się piszę ale jednorazowo, bo po pół roku to pewnie odwyk by mi już nic nie pomógł, bo już by mnie nie było na tym świecie. :wink: :lol: :lol: :lol:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Nnno! Jedna porcja gruszek już w słoiczkach, druga zalana spirytem, z trzeciej właśnie gotuje się kompocik... a przy tym wietrze, to jutro będę miała na trawniku kolejne 50 kg gruszek :? A gdzie są szpaki, pytam! One zawsze większość zjadały.
Likierek gruszkowy to będzie właściwie nawet nie za pół roku, a za rok, bo najpierw muszą posiedzieć do wiosny pod spirytem, a potem jeszcze różne czary-mary i pić po conajmniej pół roku (od wiosny, jak rozumiem) :? Ale jak będzie, to zapraszam! :D Sama jestem okropnie ciekawa co też z tego wyjdzie :wink:
Słoneczko trochę wyjrzało...
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Kompocik wyszedł niedobry :( A właściwie nie tyle niedobry, co kompletnie bez smaku :? Teraz obawiam się czy z tą nalewką to był dobry pomysł... No ale trudno, za późno, dołożę wanilię jak każą i zobaczymy za rok! :wink:
Pogoda za oknem tragiczna, chciałam iść do ogrodu, a tu deszcz, wiatr i zimnisko... Czy ja mówiłam, że lubię jesień? Jeszcze trochę i odwołam :wink:

aha, dziś wieczorem wracają moi rodzice, a co za tym idzie, wraca też aparat! :D :D :D Jutro idę na sesję fotograficzną w ogród, a potem będę Was zanudzać :lol: :wink: Żeby tylko pogoda się poprawiła, bo przy takiej, to nic nie zrobię :?
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Żeby naleweczka była dobra to potrzebne są świeże chyba gruszki a nie z kompociku. Nie znam się na tym ale myślę że aby wydobyć aromat gruszkowy, to potrzebne są świeże owoce. :roll: :lol:
Grażyna.
kogro-linki
barbarka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1004
Od: 16 maja 2007, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pdk

Post »

Czytam tak o tych naleweczkach i przypomniałam sobie , że rok temu sama robiłam śliwkową................... ................ ............ już jestem i mam nalewkę .........
Nalewam ....... ale śmierdzi bimbrem łeee ........... łyczek ....... i ..... . ;:171
Mocny :oops:
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

A ja miałam wiśnióweczkę ale ostały mi się ino wisienki - ale też pycha. :wink: :lol:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Grażynko, ależ tak, do naleweczki poszły świeże gruszeczki (nawet mi się "rymło" :lol: ), boję się tylko, że mogą być potem równie bez smaku co te w kompocie (kompocik zrobiłam osobno). Aż dziwne, na surowo są pyszne i aromatyczne, a po "obróbce cieplnej" lipa :? Ale w sumie te do nalewki nie były poddane obróbce :lol: A takie wisienki z nalewki to są dobre do jakiegoś ciężkiego tortu na przykład, pycha! :wink:

Basieńko, na taką pogodę to chyba tylko naleweczkę w garść i... no i się rozweselać :wink: "Śmierdzi bimbrem", dobre! ;:112 Zresztą może u Was pogoda lepsza, czego życzę, bo tu podlewanie włączone od rana, pada sobie równo... :?


Czekamy na przyjazd rodziców (Gryzelda chyba oszaleje! :D ), a oni biedni jeszcze przed chwilą tkwili w korku przed Hannoverem, gdzie stali bez ruchu przez trzy i pół godziny, bo był jakiś wypadek... :roll: Chyba po nocy zajadą, namawiałam ich nawet żeby przenocowali gdzieś po drodze, ale oni słyszeć o tym nie chcą, bo już chcą do domu. Trochę się o nich martwię, po tylko Tata prowadzi, a tak kilkanaście godzin za kierownicą... Oby dojechali szczęśliwie!
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Oj dobra z ciebie córka Karolino,rodzice na pewno dojadą szczęśliwie. A ja wrócę do naleweczek. Teraz czas na nalewkę z jabłuszek pigwowca. Pucha. Słuchajcie, wiecie jak mi ciężko czytać te posty o nalewkach. Podpisałam /dobrowolnie i bez przymusu/ roczną abstynencję i kończy się dopiero w Wielkanoc 2008.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
Ewa_888
---
Posty: 239
Od: 11 maja 2007, o 11:17
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

Karolinko, rodzice są już pewnie niedaleko. A potem opowiadanie, zdjęcia, wspomnienia. Obyś tylko nie zapomniała o nas. :lol:
Pozdrawiam Ewa

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem. /Gabriel Garcia Marquez/
Mój ogródek.
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Krysiu, Wielkanoc nadejdzie ani się obejrzymy, a z nią wiosna! :D A na wiosnę, to ja dopiero pierwsze czary-mary nad moją nalewką wykonam, a picie dopiero po pół roku ;:145 :wink: Słyszałam kiedyś peany nad nalewką z tarniny, może ktoś pił?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”