Niedawno wysadzałam druga turę słonecznika. Pierwszą w 90% wygrzebały koty , resztę zjadły ślimaki.
Z 30 sztuk ocalała 1 sztuka.
Ciekawe, jak będzie teraz.
Tym razem wysadziłam 25 sztuk dodając plastikowe osłonki.
Też spróbuję jeszcze raz z osłonkami, dzięki za pomysł.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
A u mnie same wyrosły. Słoneczniki zawsze zostawiam na jesień ptakom i w miejscu gdzie rosły jest zawsze na wiosne kilkadziesiąt sadzonek do rozsady. Co prawda słonecznik nie lubi być przesadzany, ale w końcu się zbiorą do wzrostu.
Po różnych przejściach (zniszczenie) i ponownym wysadzeniu i osłonięciu przed szkodnikami, słoneczniki zaczynają ładnie wyglądać.
Na zdjęciu poniżej - największy, jeden z dwóch ocalałych z 1 pierwszej tury.
Mój najwyższy słonecznik(samosiejka) jest około mojego wzrostu czyli około 180cm i ma ładną grubą łodygę, dwie pozostałe samosiejki są tylko nieznacznie niższe. Te z wysiewu docelowego, które w tym roku spóźniłem sporo, są wysokości ok 60cm. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Czy takie żółknące i obsychające liście na słonecznikach to jakaś choroba? W sumie zawsze to tak wyglądało i jakoś dojrzewały, ale w tym roku, mam wrażenie, że jakoś intensywniej żółkną. No i te mszyce. Wszędzie ich pełno.
Więc to pewnie jest mączniak, bo parę kroków dalej mam go na arbuzach. Jeśli o nawożenie chodzi, to przed siewem sypnąłem w dołki trochę kompostu i obornika w granulkach, a z miesiąc później granulowany nawóz wieloskładnikowy. Teraz jeszcze im coś dawać? Pewnie niedługo zaczną się pojawiać pierwsze kwiaty, bo w tym roku wszystko szybciej dojrzewa.