Krysiu, mam nadzieję, że lato będzie słoneczne i pomidory dadzą sobie radę lepiej niż w zeszłym roku. Te w donicach zamierzam podczas długotrwałego deszczu chować pod zadaszeniem koło tarasu, a kilka będzie stało cały czas koło ściany domu i tam powinny trochę mniej moknąć, przynajmniej jak nie będzie wiatru. Ciekawe odmiany testujesz. Może w przyszłym sezonie też wezmę udział w wymianie nasion na forum, zawrotu głowy można dostać od tych wszystkich cudeniek, nigdy wcześniej bym nie pomyślała, że jest aż tyle odmian w najdziwniejszych kolorach i wzorkach.
Iza, dwa dają komfort, że do jednego można wrzucać, z drugiego wyciągać. Przy mojej glinie będę potrzebowała dużo kompostu, żeby polepszyć jakość gleby, szczególnie w warzywniku. Mam nadzieję, że nie będzie za mało.
Olu, siewki sałaty i kalarepy na parapecie zaczęły mi się wyciągać, miały za ciepło i za mało światła, po wykiełkowaniu powinny mieć chłodniej, żeby spowolnić wzrost. Pierwszego dnia hartowania trzymałam rośliny 3 godziny w inspekcie przy temperaturze 8 stopni, na noc zabrałam do domu. Następnego dnia było 10 stopni, wystawiłam na cały dzień i zostawiłam na noc, bo była dosyć ciepła, 8 stopni. Gdyby zapowiadali minusowe temperatury, to zabiorę z dworu. Wyczytałam, że hartowanie uodparnia rośliny na spadki temperatury, tkanka roślinna pozbywa się wody i wytwarza cukry i białka, roślinki są mniej wiotkie, zieleńsze i zdrowsze. Myślę, że sałacie (lodowej i rucoli) odpowiadają takie warunki, skoro można je wysiewać do gruntu już w marcu. Siewki kalarepy rosną optymalnie przy 12 stopniach, więc ma trochę za zimno... ale się nie skarżyła
