Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
- misia53
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1446
- Od: 3 paź 2011, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu iryski cukierkowe piwonie miodzio ,Ja zadecydowałam ze jeszcze trzy piwonie dokupię.Bardzo jestem załamana deszcz mnie ominął, ziemia robi się skała ciężko woda dostaje się w głąb ziemi takie tam kropienie i błagam o deszcz .Trzy godziny codziennie spędzam na podlewaniu, jaki dostanę rachunek ból głowy będzie.
Mój ogród - moje marzenie
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Dorotko - mam nadzieję, że Twoja piwonia cudownie zakwitnie w przyszłym roku
Anno - informacja na pv poszła. Zajrzyj jeszcze do sklepiku naszej koleżanki z forum Anity.
Wiesiu - wiem już, że w końcu doczekałaś się deszczu i bardzo się cieszę , że Ty odetchnęłaś i Twój ogród także
A tymczasem u mnie kwitną piwonie....



.. i kolejne irysy ( znudzonych informuję, że już tylko kilka odmian pozostało jeszcze w pąkach
)


A pod liśćmi dysosm....


Anno - informacja na pv poszła. Zajrzyj jeszcze do sklepiku naszej koleżanki z forum Anity.
Wiesiu - wiem już, że w końcu doczekałaś się deszczu i bardzo się cieszę , że Ty odetchnęłaś i Twój ogród także

A tymczasem u mnie kwitną piwonie....






.. i kolejne irysy ( znudzonych informuję, że już tylko kilka odmian pozostało jeszcze w pąkach





A pod liśćmi dysosm....


- misia53
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1446
- Od: 3 paź 2011, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu pięknie zakwitła dysosma ,szkoda ze moja bidulka ucierpiała przez majowe przymrozki
za wcześnie wystartowała.... miała by tez sporo kwiatuszków.Cieszę się ze sobie radzi i listki wypuszcza.Teraz oczy cieszymy pięknymi piwoniami i irysami ,liliowce juz zawiązują kwiaty, w tym roku wcześnie zakwitną.

Mój ogród - moje marzenie
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu ktoś się znudził? ale u Ciebie musi być zapach od tych piwonii (ta crazy
) , irysy to chyba nie pachną?
-- 29 maja 2014, o 12:16 --
Aniu a ten kwiat camassia leichtlinii caerulea- niebieski to ma jakąś polską nazwę?


-- 29 maja 2014, o 12:16 --
Aniu a ten kwiat camassia leichtlinii caerulea- niebieski to ma jakąś polską nazwę?
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Wiesiu - szkoda, że Twoja Dysosma nie zakwitnie
Ale najważniejsze, że żyje. Mi pięknie skiełkowały wysiane nasiona zebrane w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że siewek nie pożrą mi winniczki, których pojawiło się trochę po deszczach.
Część moich liliowców też wypuściło pąki kwiatostanowe i wyglądam, kiedy przestanie padać aby opryskać je środkiem owadobójczym i zabezpieczyć przed larwami powodujacymi puchnięcie pąków i brak ich rozwoju.
Dorotko - większość hybrydowych piwonii niestety nie pachnie. Pachną lactiflory ( te dopiero zakwitną); niektóre bardzo intensywnie. Lubię ten zapach bo jest taki świeży, orzeźwiający. Niektóre irysy też pachną; jest to bardzo subtelny i bardzo miły zapach.
W ogrodzie mokro i zimno. Dopiero niedawno ustał deszcz. Na szczęście jest w zapasie trochę nieprezentowanych jeszcze zdjęć ze słonecznych dni, kiedy wzdychałam za deszczem a które wydają się tak odległe ( czy to człowiek będzie w końcu zadowolony i przestanie narzekać na aurę???).
Skoro jeszcze się nie znudziły, to kilka zdjęć irysów...



... plikaty, które bardzo lubię...

i moje pierwsze iryski z grupy MTB, których dwie odmiany posadziłam na próbę aby przekonać się, dlaczego za oceanem robią taka furorę. No i teraz już wiem

Następne piwonie

Rdest od Ingrid, który poddany badaniom genetyków, okazał się nie być rdestem
i leonurus - roślina u nas jednoroczna, którą wysiałam w styczniu z nasion ( bo podobno potrzebuje długiego okresu aby wytworzyć kwiaty) i która niespodziewanie zakwitła mi w szklarence zanim zdążyłam wysadzić ją z doniczek do gruntu. Jest oszałamiająca.


Część moich liliowców też wypuściło pąki kwiatostanowe i wyglądam, kiedy przestanie padać aby opryskać je środkiem owadobójczym i zabezpieczyć przed larwami powodujacymi puchnięcie pąków i brak ich rozwoju.
Dorotko - większość hybrydowych piwonii niestety nie pachnie. Pachną lactiflory ( te dopiero zakwitną); niektóre bardzo intensywnie. Lubię ten zapach bo jest taki świeży, orzeźwiający. Niektóre irysy też pachną; jest to bardzo subtelny i bardzo miły zapach.
Kamasja Leichtlina - taką polską nazwę nosi roślina, o którą pytaszDTJ_1 pisze: Aniu a ten kwiat camassia leichtlinii caerulea- niebieski to ma jakąś polską nazwę?

W ogrodzie mokro i zimno. Dopiero niedawno ustał deszcz. Na szczęście jest w zapasie trochę nieprezentowanych jeszcze zdjęć ze słonecznych dni, kiedy wzdychałam za deszczem a które wydają się tak odległe ( czy to człowiek będzie w końcu zadowolony i przestanie narzekać na aurę???).
Skoro jeszcze się nie znudziły, to kilka zdjęć irysów...






... plikaty, które bardzo lubię...


i moje pierwsze iryski z grupy MTB, których dwie odmiany posadziłam na próbę aby przekonać się, dlaczego za oceanem robią taka furorę. No i teraz już wiem



Następne piwonie


Rdest od Ingrid, który poddany badaniom genetyków, okazał się nie być rdestem



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
dziękuję za nazwę - teraz ją znalazłam. Leonurus- udała się , w przyszłym roku też wysadzisz do doniczki
czy od razu do gruntu
Piękności, zostawiam
u nas pogoda barowa 

Piękności, zostawiam


- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
No to teraz już wiem, że codziennie rano konewkę w dłoń i podlewamy te pierwiosnki, no chyba, że akurat pada...A podkarmić je po kwitnieniu?andowan pisze: Marysiu - ........Pierwiosnki Siebolda rosną jak burza pod jednym warunkiem- muszą mieć ciągle wilgotno. Wówczas utrzymują liście przez cały sezon wegetacyjny i na następny rok, mając duże zapasy zgromadzonego pokarmu, wytwarzają dużo kwiatów i rozrastają się na potęgę![]()
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu pewnie w ogrodzie jesteś, pokaż coś jeszcze z aktualnie kwitnących?
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Marysiu - ja zastosowałam na początku sezonu nawóz mineralny długo działający ( 4 miesiące ) więc mam właściwie dokarmianie z głowy. Myślę, że jeśli na wiosnę nie zastosowałaś nawozu, to teraz, po wysiłku związanym z kwitnieniem, bardzo to roślinie pomoże zregenerować siły:Damba19 pisze: A podkarmić je po kwitnieniu?
Dorotko - rzeczywiście całą sobotę wykorzystałam na prace w ogrodzie. Po kolejnych deszczach chwasty tak się ruszyły, że nie mogę sobie dać z nimi rady. A tu jeszcze żmudne przycinanie bzów po kwitnieniu, zbieranie zżółkniętych liści wczesnowiosennych cebulowych i dziesiątki innych prac. Zresztą, co tu gadać- każdy ogródkowicz wszystko to wie

Najbardziej się złoszczę na długotrwałe deszcze, po których mam duże zaległości w ogrodzie

Dzisiaj znowu pada więc wklejam zdjęcia z wczorajszej sesji.
Kończą kwitnienie piwonie hybrydowe . Na pierwszym zdjęciu nieznajoma, którą kupiłam z pięć lat temu w czeskim lukonie, jako zupełnie co innego. Zakwitła po raz pierwszy dopiero w ubiegłym roku robiąc mi ogromną niespodziankę swoimi kwiatami w kolorze czerwonego wina. Szkoda, że nie wiem, jak ta ślicznotka ma na imię




DANDY DAN i WHITE INNOCENCE -bardzo wysoka i charakterystycznie kwitnąca.


Irysy AVALON SUNSET i GOOD THING


GOOD VIBRATIONS i IRISH GOLD


WEST COAST i QUEEN OF ANGELS


Mój pierwszy kwitnący itoh JULIA ROSE i obuwik hybrydowy ULLA SILKENS z jednym kwiatkiem.


- Iw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 942
- Od: 4 sie 2008, o 22:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu, zawsze z ciekawością tu zaglądam, bo wiem, że zobaczę coś innego niż wszędzie
I tym razem również tak jest

I tym razem również tak jest

Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Ja także wchodząc na forum nie daruję sobie "przy Piaskowej" tu cieszę oczy.
- misia53
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1446
- Od: 3 paź 2011, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu ze piwonie masz piękne duzo odmian mogę podziwiać i wzdychać
ciekawe czy moje odmiany peoni, kupione w tym roku w lukonie będą zgodne odmianowo do kupionych,jedna zawiązała kwiat i chyba zakwitnie. Tym razem zachwyciłam się irysem Queen of angels cudowny nie tuzinowa odmiana postrzępione końce na płatkach ,czy on jest biały :?:cały dzień padało ,cieszę się bo wiatry bardzo ziemie wysuszyły ,chwasty rosną w niesamowitym tempie.

Mój ogród - moje marzenie
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
wreszcie troszeczkę nacieszyłam oczy,(szkoda że więcej nie wstawiłaś
)- cyt:Ingrid mi kazała umieszczać nazwy w tekście więc posłusznie to robię - i bardzo dobrze że to robisz jak znasz nazwy, przynajmniej nie będę się co chwile pytać co to jest 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Aniu nie zaglądasz do siebie?, dziękuję bardzo i trzymaj kciuki żeby mi się udało 

- andowan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Re: Przy Piaskowej - ogród Anny 2011
Iwonko - dziękuję za miłe słowa ale chyba niezasłużone. Już nie uganiam się za nowościami a możliwość zakupu rarytasów jest obecnie tak duża, że gdy zajrzysz do jakiegokolwiek wątku prezentującego ogród, jest tam wiele ciekawostek. Choćby w Twoim. Ale zapraszam jak najczęściej.
Marysiu -cieszę się, że zaglądasz i jest mi bardzo miło czytać Twoje pełne ciepła komentarze
Wiesiu - słyszałam, że lukon poprawił się w ostatnich latach jeśli chodzi o zgodność odmianową ale sama nic dawno nie zamawiałam więc własnego zdania w tej kwestii nie mam. Ciekawa jestem tylko wielkości sadzonek - czy te Twoje były w sensownych rozmiarach?
Queen of Angels jest rzeczywiście zjawiskowy. Mam kilka irysów z podobnym wykończeniem płatków ale takich koronek, jak u tej odmiany, żaden z nich nie ma. Jest to zdrowa i silna odmiana, pięknie się rozrasta i obficie kwitnie. On jest biały z lekkim podmuchem chłodnego różu u nasady płatków.
Dorotko - ja zawsze podaję nazwę rośliny ale dotąd robiłam to tylko na zdjęciach. Chodzi o to aby nazwy były też w tekście bo, gdy ktoś szuka rośliny po nazwie, to wyszukiwarki znajdują ją w tekstach a na zdjęciach już nie.
Bardzo chciałabym aby udało Ci się z tym iryskiem mlecznym i mam nadzieję, że tak będzie
. Wart jest tego, żeby go mieć w swojej kolekcji.
Ostatnie dni, to hustawka pogodowa z przewagą deszczu i burz. Utworzyło się bardzo dużo zaległości i będzie co robić w ogrodzie. Wczoraj wieczorem stwierdziłam już przykrą obecność komarów i bezskorupkowych ślimaków, których do tej pory nie było. Trzeba będzie zastosować pułapki a w ostateczności, chemię
Ale dość gadania. Czas na zdjęcia.
Deszcz sprzyja bujnemu wzrostowi paproci i host.


Kwitną krzewy

W bagienku dwa ciekawe irysy : Iris laevigata 'Colchesterensis' i Iris pseudata Chance Beauty. Ten przyleciał w ubiegłym roku z Oregonu. Sadzonkę identycznej odmiany kupiłam za grosze w pewnym krajowym internetowym sklepie z roślinami wodnymi za kilkanaście złotych psiocząc, ze wydałam niepotrzebnie pieniądze na zagraniczny zakup. Irys z kraju wykwitł pierwszy małymi, siarkowymi kwiatkami i byłam jeszcze bardziej zmartwiona - zwykły śmieć niewart miejsca w ogrodzie. Z niecierpliwością czekałam na wykwitnięcie pseudaty made in USA. Wczoraj po burzy pokazał się pierwszy kwiat - z 18 cm średnicy kwiat o ślicznym ubarwieniu i rysunku. Udały się hodowcom te krzyżówki międzygatunkowe i chyba nie oprę się chęci zakupu jeszcze innych odmian.

Marysiu -cieszę się, że zaglądasz i jest mi bardzo miło czytać Twoje pełne ciepła komentarze

Wiesiu - słyszałam, że lukon poprawił się w ostatnich latach jeśli chodzi o zgodność odmianową ale sama nic dawno nie zamawiałam więc własnego zdania w tej kwestii nie mam. Ciekawa jestem tylko wielkości sadzonek - czy te Twoje były w sensownych rozmiarach?
Queen of Angels jest rzeczywiście zjawiskowy. Mam kilka irysów z podobnym wykończeniem płatków ale takich koronek, jak u tej odmiany, żaden z nich nie ma. Jest to zdrowa i silna odmiana, pięknie się rozrasta i obficie kwitnie. On jest biały z lekkim podmuchem chłodnego różu u nasady płatków.
Dorotko - ja zawsze podaję nazwę rośliny ale dotąd robiłam to tylko na zdjęciach. Chodzi o to aby nazwy były też w tekście bo, gdy ktoś szuka rośliny po nazwie, to wyszukiwarki znajdują ją w tekstach a na zdjęciach już nie.
Bardzo chciałabym aby udało Ci się z tym iryskiem mlecznym i mam nadzieję, że tak będzie

Ostatnie dni, to hustawka pogodowa z przewagą deszczu i burz. Utworzyło się bardzo dużo zaległości i będzie co robić w ogrodzie. Wczoraj wieczorem stwierdziłam już przykrą obecność komarów i bezskorupkowych ślimaków, których do tej pory nie było. Trzeba będzie zastosować pułapki a w ostateczności, chemię

Ale dość gadania. Czas na zdjęcia.
Deszcz sprzyja bujnemu wzrostowi paproci i host.




Kwitną krzewy


W bagienku dwa ciekawe irysy : Iris laevigata 'Colchesterensis' i Iris pseudata Chance Beauty. Ten przyleciał w ubiegłym roku z Oregonu. Sadzonkę identycznej odmiany kupiłam za grosze w pewnym krajowym internetowym sklepie z roślinami wodnymi za kilkanaście złotych psiocząc, ze wydałam niepotrzebnie pieniądze na zagraniczny zakup. Irys z kraju wykwitł pierwszy małymi, siarkowymi kwiatkami i byłam jeszcze bardziej zmartwiona - zwykły śmieć niewart miejsca w ogrodzie. Z niecierpliwością czekałam na wykwitnięcie pseudaty made in USA. Wczoraj po burzy pokazał się pierwszy kwiat - z 18 cm średnicy kwiat o ślicznym ubarwieniu i rysunku. Udały się hodowcom te krzyżówki międzygatunkowe i chyba nie oprę się chęci zakupu jeszcze innych odmian.

