Jeszcze raz dziękuję!

Szachownicę kostkowaną mam, ale to takie maleńkie, delikatne kwiatuszki, że trzeba by ich strasznie dużo nasadzić, zresztą na obrzeżu warzywniaka, można by je przypadkowo rozdeptać więc chyba zostanę przy koronie cesarskiej. W zasadzie to mogłabym dosadzić jeszcze teraz, ale jest już chyba za późno, bo widzę w sklepach dużo różnych cebulek, ale korony jakoś ostatnio nie widzę... Najwyżej dosadzę w przyszłym roku...

Na wiosnę zrobię pewnie tymczasową "barierę" z czosnku i aksamitek.

Aksamitki to bardzo "praktyczne" kwiatki. Niektórzy ich nie lubią, ale mnie się podobają. A poza tym mają same zalety: bardzo długo kwitną, nie potrzebują specjalnej troski, odstraszają robactwo... Ja je sadzę w warzywniaku ale podobno warto tez je posadzić w pobliżu róż i innych roślin wrażliwych na mszyce. Tak czy siak, z pewnością sobie ich sporo wysieję!
