Eluniu, to była zima stólecia, więc jakim prawem ma się powtórzyć za naszego żywota

.
Lubię takie roślinki , które z nasionka wyrastają byle gdzie, uszczuplić zawsze można.
Nie wiem co to są tykwy ,ale już je lubię
Gosiu,dobrze mówisz....zlewają się z podłożem.Najlepszy kolor to ziemia. W następnym roku jak się rozrosną nie będzie widać podłoża, i będzie
Arkadius,tak , lubię te kwiaty które mam. Nowości też uwielbiam, w ubiegłym roku kupiłam 2 katalpy,
cieszyłam się nimi jak dziecko- obecnie wegetują,

nie wiem jak długo nornice będą ucztowały na ich korzeniach.
Mariolka, cieszę się że pamiętasz o mnie
Maju, zaglądaj częściej- zapraszam

Koniec lata...u mnie kwitną tylko dziwaczki, rudbekie, aksamitki, no i obym nie pominęła 2 róże i wrzos.Zapomniałam o trawach, ale czy wypuszczą jakieś kłosy to nie wiem
