Ja moje storczyki - obydwa - dostałam ponad rok temu od mojej teściowej na urodziny / w koszu były/.Ale ona nie zdawała sobie sprawy z tego, że storczyki to nie paprotka, i że ja o ich hodowli bladego pojęcia nie mam.Taka byłam mądra, że chciałam je na samym początku podlewać codziennie w obawie żeby mi nie uschły

.Zaczęłam szukać w internecie i dopiero mnie olśniło że ja je chyba wykończę, ani chybi.Teraz ten który miał jeden pęd kwiatowy - ma dwa, a drugi oszalał.Ale jak już pisałam boję się o niego, bo kiedyś miałam azalię na pniu i ona zakwitła mi raz, za pół roku drugi raz zakwitła tak że nie było widać liści tylko jeden wielki kwiat,aż się uginała a potem ją trafiło

Dlatego teraz z obawą patrzę na storczyka,bo może ja go przekarmiłam albo co? Bo ja z nimi - to dopiero się uczę metodą prób i błędów, i obawiam się tych drugich.