..ale mam nadzieję, że jeszcze trochę pociągnie. 
Dzięki...zaraz idę do Ciebie. 
I do Ciebie Aneczko też chętnie zajrzę.
Dioblisiek pomiziany....nadal wszystkie drogi prowadzą do miski. Aniu bardzo Cię proszę.
Niestety nie mam z tego gorącego okresu fotki...wydawało mi się to już zbyt nudne
...ale tak na serio to przed pracą nie zdążyłam a po pracy już ciemno i fotki źle wychodzą. Fakt kwiatek był dosłownie na kwiatku....mam dwa takie dorodne grudniki. Młode sadzonki wszystkie wyszły ale w czerwcu je oskubię i porobię nowe sadzonki bo potrzebuję na wymiany forumowe.1. Do tych trzech tygodni dodaj conajmniej jeszcze tydzień.
2. Można obracać żeby miały równomierny dostęp do światła....okna wychodzą na południe....mają ciepło i od okna i od parapetu bo kaloryfer mam pod parapetem ale grzejemy oszczędnie.
Krysiu grudniczki są piękne i jak bardzo potrzebne szczególnie teraz gdy tak ponuro za oknem. Czy Ty masz jakieś grudniczki?
Dla wszystkich miłych gości
Miłego wieczorka życzę. :P
ten morelowy cudny:) wpadl mi w oko 
...no popatrz a ja z dwa lata temu też miałam azalię tą domową i byłam pewna, że to jednorazówka hipermarketowa.....już jej nie ma a taka była śliczna. 
A grudniczka koniecznie przenieś w chłodniejsze miejsce. 
. Sądziłam, że w ogóle nie ruszać od momentu pojawienia się pączków .
,
(mimo braku południowego okna ).
