Komunikuję, że dom wysprzątany, dziś ostatnie tchnienia w kuchni i mogę czekać na święta
W ogródku też jeszcze popracowałam, ale druga jego strona nie nadaje się do pokazywania
Pokażę jak zrobię przeróbki, czyli nie szybko.
Wszystkie róże rozkopcowane, czekają jeszcze tylko na cięcie.
Jestem tak padnięta, że wieczorami zasypiam szybciej niż Nadusia
Ale jak cieszą mnie efekty...
Oczywiście, wcale dziś nie pomyślałam, żeby się ubrać, przyczesać czy choć pomalować

...
Zrobiłam codzienne ranne obowiązki domowe i poszłam grabić drugą stronę ogródka.
W trakcie pracy zostałam tak zaskoczona

rzadko mi się to zdarza
Miałam gościa, przyjechał Józef
Z bagaznikiem kwiatków
No normalnie, a ja taka czerwona jak burak, spocona, rozczochrana
Ale nie uciekł
Z zaskoczenia trochę nie zachowwałam się jak należy (nie zaprosiłam na kawę

)
Moje wrażenia są baaardzo pozytywe, Józef to super facet

, miło się z nim rozmawia i wcale nie wygląda... na dziadka..
A pies.. york terrorysta
No daje czadu ten mały
