
Mam już kotkę od innych też na poczatku była zła wystraszona, teraz jest idealnym kotem takim koto-psem.
Saba jest bardzo łagodna i chętna do miziania, przytulania, zero agresji, choć raz zaszczekała. Zrobiła tez postępy z zapinaniem smyczy, na początku jak ja złapałam za obroże od razu się kładła na ziemi ze strachu, teraz już ok. Uczymy ją przychodzić na zawołanie, różnie to bywa raz przyjdzie , drugi raz ogon podkula i ucieka, wraca po minucie, dwóch i patrzy.
Trudno ja przekupić, nie zawsze podchodzi do przysmaku trzymanego w ręku, boi się wyciągniętej reki

Dziewczyny dziękuję za rady i wasze historie to pomaga, fajnie słyszeć, że inni też pomagają zwierzętom, Reksiowi miziaki ślę:)
Ładny ten dog, mam nadzieję, że ktoś mu pomoże.