Mariolu- postaram się.Twoja altanka jest pieknie zarośnięta! W sumie w niej siedzieć - jak pod grzybkiem ;) Jest urocza! Za każdym razem jej się przyglądam mocno, jak ją widać na zdjęciu u Ciebie!
Nooo...A ja dziś nie nagrzeszyłam. Pooglądałam za to (ukończyłam w zasadzie) przyspieszone leczenie rosariozy. Dałam sobie taką dawkę, że powinno wystarczyć na dłuższy zcas, ale już chyba jestem zdrowa, bo się nie martwię. A teraz już tylko się zastanawiam skąd wziąć pieniążki. Chyba z ciuchów. Bo po co mi nowe letnie buty, jak i tak będę chodzić tylko na działkę w trepkach z pianki? Po co mi nowa torebka, jak mam wózek. Po co mi płaszczyk w końcu, jak mam przeciwdeszczowiec?
Wszystko przeliczam na rosliny, bliuzeczka h7m- 89 złotych (to 4 krzaczki róż, o nie!)
No i itd, itp.
Za to wiem już jakie chciałabym mojej działce podarować róże.
Oczy mnie bolą od kolorów i opisów.
Och nie! zapomniałam, że byłam w Obi. Jednak nagrzeszyłam!!!!!
Kupiłam regał na okno balkonowe, dalesze kuwetki i wielodoniczki papierowe. Ach! i jeszcze kolejne nasiona! cosię dzieje???- Zapominam! Słowem- już mam "wyparcie" co było 10 godzin temu.

Taki to nałóg.
Nasion nie powiem ile mam torebek, bo musiałabym mieć ze dwa hektary aby to obsiać.
Rozmawiałam w hurtowni, wszystkie Panie zgodnie polecają pomidorek koktailowy "cytrynek groniasty", twardy, słodki, mega owocujący, samokonczący, nawet nadający się na balkon do doniczki.
Polcecam.
Dodam jeszcze, że jak Pan mi przywoził krażki, to zwalił je wprost na rachityczne moje rosarium...Nie wiem czy cokolwiek z nich przetrwa...? Najwyżej ustąpią miejsca, bo mysl o tych połamanych różach mnie dobija. Ale już się pocieszyłam ...nowymi. Planami.
pozdrawiam,
ps. Dziś pierwszy dzien wiosny- 13C!!!!
A, piwonie w ciemnej lodówce urosły na 10 cm. Przesadziłam je do donic i wio -na balkon, lecz pod folię. Te to mają dobrze- od jutra słonko Im w chlorofilowe ślepia będzie walić!!! 8)
A mnie pewnie rano zbudzą krzyki Ich zdziwionych!
