Witam u nas też zimno, noce poniżej zera, w dzień też nie za bogato, raptem 3-4 stopnie. Zimniej jak w lutym.
Im słońce wyżej tym szybciej chciałoby się do ogrodu, łapki świerzbią do wysiewów a rozum mówi, że trzeba poczekać. W ubiegłym roku wcześniej posiałam pomidory, paprykę por, okazało się, że albo słabo wschodziły albo te, które przeżyły zmarzły później pod folijką.
W tym roku już się tak nie spieszę, rośliny i tak szybko nadrobią te kilka tygodni a będą silniejsze i zdrowsze.
Muszę zastanowić się tylko co z sadzonkami pelargonii, już powinnam robić, stare krzaczki ładnie się przechowały, dobrze się rozrosły, brakuje jednak miejsca do zrobienia nowych sadzonek. Co sądzicie, czy mogę poczekać z sadzonkami do kwietnia i wówczas pod folią porobić nowe a na razie cieszyć się zeszłorocznymi krzaczkami, one jesienią były mocno przycięte i teraz są całkiem gęste i zgrabne.[/b]
Jadziu nie namawiam na ostróżki i jeżówki ale pelargonie, przyznasz całkiem ładne, po przymrozkach mogę wysłać

. Też nie wychodziłam w zeszłym tygodniu do grodu przeziębiłam się i siedzę zakatarzona w domu. Na szczęście na dworze zimno, więc nie żal oglądać ogród przez okno

Również dla Ciebie dużo ciepełka i zdrówka, aby do prawdziwej wiosny wytrzymać
Tereniu, Summer Dreem u mnie bardzo słabo przyrasta, wypuszcza jeden , dość mocny pęd zakończony małym bukiecikiem kwiatów, potem dłuuugo, długo nic i drugie kwitnienie jeszcze słabsze, bardzo słaba róża, aczkolwiek kolorek ma faktycznie letni, jeśli można tak określić morelowo-brzoskwiniowy odcień. Moja ziemia gliniasta, wolno się nagrzewa, więc nie ma się co spieszyć z większymi pracami.
Nie chcę deptać rabat i tak mają za swoje ciężko przebijajac się przez ciężką ziemię.
Na razie i tak przeziębiona, jestem uwięziona w domowych pieleszach, zostałam ukarana za pośpiech w pracach ogrodowych
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowia
Gosiu[/b], też się martwię, zwłaszcza, że moje hortensje drzewiaste i bukietowe już przycięłam. Pocieszam się tylko, ze w różnych artykułach napotykam na informacje, że są one odporne na takie ekscesy jakie im zafundowałam w tym roku. Na szczęście hortensje ogrodowe zostawiłam w spokoju ale w ich przypadku rzadko mogę liczyć na obfite kwitnienie, szczególnie tych starszych odmian. Mam je od kilkunastu lat, na początku nie kwitły w ogóle, później może ze dwa razy zakwitły tak jak powinny ale tak je lubię, że nie potrafię się ich pozbyć z ogrodu. Nawet jak nie kwitną, to i tak wyglądają pięknie.
Dorotko, dziękuję

. Pytanie-
Czy moje róże kiedyś tak będą wyglądały? uważam za retoryczne. Jak możesz je stawiać? Ciągle mam przed oczami Twoje olbrzymie, zdrowe, obsypane kwiatem krzaczory, które śnią mi się po nocach. Wiem, że masz nowy ogród i róże muszą się w nim zaaklimatyzować, ale wiem też, że zrobisz wszystko,by były w nim szczęśliwe a one za rok, dwa odwdzięczą się w dwójnasób za opiekę. Odbudujesz swoje różane królestwo wierz mi, tak będzie, ja w to nie wątpię.
Dorotko chodzi Ci chyba o tę różę? To jest Gentle Hermione, zdjęcie jest prześwietlone, więc nie bardzo widać kolor. Pięknie się rozrosły krzaczki, na tym jest jeden ale niżej są wszystkie trzy i wszystkie takie piękne. Widać że z całego serca podarowane
https://images92.fotosik.pl/577/81fe7006865b77f1med.jpg
Dorotko folii nie ściągam na zimę, mam ją już drugi sezon na razie nie widzę żadnych uszkodzeń. Chcemy jednak ją zmienić na białą, gdyż zabiera za dużo światła, co nie jest dobre dla roślin, szczególnie papryki, która wybiegła do góry zamiast wiązać owoce. Pomidory również nie były zachwycone. Porównanie mamy z folią, którą stawialiśmy sami i pokrywana jest białą lub niebieskawą folią, ta druga chyba nawet jest lepsza. Szukaj folii mocnej, nie wszystkie mają tę samą wytrzymałość, są droższe, ale dłużej wytrzymują na powietrzu.
Jeszcze jedno, przed naciągnięciem folii warto zabezpieczyć wszystkie wystające części na konstrukcji, które będą ją kaleczyły podczas wiatru. Myśmy owijali wszystkie łączenia, taką srebrną, bardzo wytrzymałą taśmą klejącą.
Wiem, że nie jest to piękny widok przy rabacie, ale nie za bardzo jest ją czym zasłonić, bo przecież rośliny pod folią potrzebują dużo słońca. Można zmiękczyć ten widok jakąś wyższą, bardziej ażurową rośliną, ale zasłonić całkowicie raczej się nie da.
Dorotko czasem trzeba iść na kompromis a my chyba najbardziej to potrafimy.
Ewo, tak róże na tej rabacie wyjątkowo pięknie rosną, widać darowane ze szczerego serca, są tam jeszcze The Shepherdess i Mme Knorr też od Alicji a ja dosadziłam tam Wildeve i Terra Limburgię, bo źle się czuły na starym miejscu. W zeszłym roku dołączyła do nich Eden Rose, zajmując miejscówkę przy kratce.
Podobno Winchester Cathedral tak czasem ma, całkiem to fajnie wygląda.
Nadmiar szczęścia czasem kłopotliwy

, dokupiłam dalii a jeszcze dostałam kilka ładnych karp od sąsiadki i gdzie to wszystko zmieścić.
Lodziu, witaj, dawno nie pisałyśmy, miło, że jesteś
Cieszę się, że podoba Ci się mój skromny ogród, pracuję nad nim tyle lat i ciągle mam jakiś niedosyt, tym bardziej nie mogę Was naciągać na kasę

Ubawiłam się setnie
Terra Limburgia dopiero w zeszłym roku wyglądała pięknie szkoda, że tak późno ją przesadziłam, mogłaby już dawno cieszyć oczy swoim wyglądem. Kolor ma piękny w przeciwieństwie do Novalis lepiej wygląda w realu

.
Muszę się z Wami na razie pożegnać, po południu zajrzę do Was i wstawię kilka zdjęć.Tymczasem
Witam ponownie teraz już tylko obiecane wspomnienia z ubiegłego roku
Może dzisiaj coś o moich potworkach

, na pierwszy ogień Bajazzo,

A to 2 letni patyczek, który został przez przypadek złamany, byłam w szoku, że się przyjął
Flammentanz
Etiude
Veilhenblau i Bobby James
Variegata di Bologne
Nie będę Was już dzisiaj męczyć

, miłego wieczoru życzę
