Witajcie

.
Za mną kolejne pracowite dni. Co prawda w poniedziałek przelotnie padało ale dało radę w wolnej chwili cokolwiek zrobić. Trochę ogarnęłam ogródek i wycięłam co straszyło. Korzystam póki mogę jak dziewczyny są w szkole i ciągle kształtuję teren, głównie skarpę gdzie ziemi jest za dużo i trzeba ją wywieźć gdzie indziej. Dzięki temu nadmiarowi ziemi obok warzywnika powstaje "półka" z niewielką skarpkę. Każdy metr w poziomie jest dla mnie na wagę złota także robię co mogę . Mój eM wraca z pracy jak już jest praktycznie ciemno więc nie za bardzo może mi pomóc. Dzisiaj w nocy był u mnie lekki mrozik bo -5 także rano sporo roślin wisiało smętnie. W przyszłym tygodniu pogoda ma być dla nas łaskawsza więc na pewno dalej będę działać

.
Soniu ten aster dość wolno przyrasta ale będę pamiętała o Tobie i podzielę się . Z prac brukarzy jestem bardzo zadowolona

. Rozmawiali z nami w każdej sprawie i przedstawiali swoje pomysły. Po za tym wzięli pod uwagę niepełnosprawność Weroniki i stąd te podesty

. Wszystko tak żeby było ładnie i funkcjonalnie. Z przyjemnością obejrzę Twoje serby bo mają już kilka lat i na pewno już są spore. Pozdrawiam

.
Lucynko sporo tego roku udało się zrobić ale głownie to zasługa ekip , które pracowały. No dobra, my też mieliśmy swój niewielki wkład ale głównie finansowy

. W przyszłym roku będziemy mogli się wykazać przygotowując ziemię pod wysiew trawy , sadzenie żywopłotów itd. Najbardziej przeraża mnie ten etap z trawą . Na takim obszarze to chyba trzeba robić etapami. W dodatku czy psy nie wydrapią mi nasion ?? Mam sporo wątpliwości jak to zrobimy no ale jakoś trzeba . Pozdrawiam i dziękuję

.
Sabinko życie czasami potrafi pokrzyżować nam plany ale nie ma tego złego. Na pewno przyjdzie czas na Twoje rewolucje

. Ten rok uważam za udany bo sporo udało się zrobić chociaż to głównie zasługa ekip budowlanych

. Teraz tak na prawdę pole do popisu dla nas. Wiosną kolejne prace przed nami . Dziękuję i wzajemnie

.
Marysiu młoda suczka albo śpi albo biega i ciężko ją złapać na fotkach

. Obiecuję poprawę w tej kwestii. Szczerze mówiąc chyba cieszę się z tego końca sezonu bo sporo się działo i trzeba w końcu odpocząć . Wiosną ruszymy z dalszymi planami . Wkurza mnie już ta goła ziemia i przydałaby się trawa . Na rabaty będzie też czas. Pozdrawiam serdecznie

.
Agnieszko nam również podoba się takie połączenie kostek i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu. Jak tylko dojdzie trawa ( i rabaty oczywiście ) to będzie jeszcze lepiej. Już nie mogę doczekać się tego etapu tworzenia rabat, sadzenia, przesadzania itd

. Masz rację, zimą trzeba odpocząć bo wiosną kolejne wyzwania przede mną. Pozdrawiam

.
Katiusha witam Cię w moich skromnych progach

. Mówisz, że mam duży ogród

?? Wiesz , powiem Ci, że to powiedzenie, że " apetyt rośnie w miarę jedzenia " jest absolutnie słuszny. Marzy mi się jeszcze z 10 arów na część tylko użytkową - sad,warzywnik, maliny, truskawki itd. Wtedy byłabym już absolutnie spełniona

. Co do futrzaków to mamy też dwa koty ale na razie nie planujemy powiększenia liczby zwierząt. Pozdrawiam

.
Aniu nie mogę doczekać się aż będziemy mieli trawę zamiast tej gołej ziemi . Wiosną na pewno część rabat obsadzę ale powoli bo budżet mocno mamy uszczuplony po tegorocznych inwestycjach

. Zimą trzeba odkładać. Pozdrawiam .
Wandziu świerki chciałam posadzić na skarpie a pod nimi nie będzie raczej nic więc mi to nie przeszkadza. Widziałam świerki serbskie na żywo i są piękne. Myślę, że jednak zdecyduję się na kilka sztuk

. Z tegorocznych inwestycji jestem ogólnie zadowolona. Wiosną działamy dalej. Pozdrawiam .
Pozdrawiam i cudownego słoneczka życzę oraz spokojnego weekendu .