Tak,
Andrzejku, zgadza się - różowe Baźki już są!
No zamierzam nie czekać w tym roku na forsycję, i chyba po raz pierwszy zamierzam wcześniej ciąć nie tylko róże. Zresztą sporo róż przycięłam przed zimą, potem tylko kosmetyczne cięcie. Ciekawa jestem czy wpłynie to na ich wysokość, oby. Stanowczo mi za wysokie rosną, a nie podoba mi się tak. Elmshorn przycięta bo i tak nie dałaby rady przy takich wiatrach.
Therese Bugnet pierwszy raz mi zaczęła spacerować po ogrodzie, wykopałam odrosty ale na jak długo?
Oj, ja nie wiem jak sobie radzą pelargonie zimą w ciemnicy - nie znam tego patentu. U mnie na ganeczku nie chcą być zimą, ale na parapecie międzyokiennym to kwitną non stop.
Wandziu, tylko ta jedna rozplenica potrzebowała czasu na wielkość. Pozostałe są stale małe. Widać - od odmiany to chyba zależy ta ich wielkość także po latach.
Liliowce już się pokazują.
Oleńko, kolor ostróżki i kolor pelargonii nie jest przekłamany - takie właśnie one są.
A tylko ta ostróżka dała radę przetrwać u mnie zimę, inne kolory są po prostu zjadane
Wrzośce kwitną na całego
Aniu, anabuko1, Twoje fotki czy ze szronem, czy z letnim słońcem są zawsze piękne.
Ja nie potrafię znaleźć Zoom w moim aparacie w telefonie. Może mi się kiedyś to uda.
Natalko - wiosna w domu już jest - cudny Amaryslis zadbał o to także i w tym roku.
Muszę sobie dokupić pomarańczowego i czerwonego, no koniecznie.
Luty ma być bardzo ciepły, więc wszystko ruszy już niebawem w naszych ogrodach.
Marysiu, u Ciebie to stale coś kwitnie, więc nie trzeba Ci wspominać ogrodowych piękności.....
Ja dopiero jutro posieję białą aksamitkę, a tak to czekam z drobnymi wysiewami do marca.
Paulinko - no luty ma być ciepły. U mnie nie przewidują w ciągu dnia mrozów. A u Ciebie to tym bardziej. Zobaczymy czy to się sprawdzi.
W moim ogrodzie nie jest jeszcze tak hucznie jak u Ciebie, rośliny jak na razie śpią. Ale w przyszłym tygodniu zapowiadają powyżej 10 stopni na plusie więc wszystko się może zmienić.
Krysiu - odwzajemniam Twoje serdeczności
I już czekam na Twoje cudne piwonie.
Wiosny mi się chce, nawet nie tylko w ogrodzie ale także w samopoczuciu i w nastroju
Jadziu, no niech te zabiegi na rękę przyniosą ukojenie i wyleczą tę Twoją dolegliwość. Jak Ty już tyle kilometrów przebiegłaś od siebie do mnie - to z Twoją nóżką jest już całkiem całkiem dobrze, i fajnie

Cieszę się!
Chyba pozostanie mi sadzenie roślin wyłącznie w doniczkach, Lincoln np sobie świetnie tak radzi.
Na komary jeszcze nie mam sposobu, niestety.
Iwonko0042 - u Ciebie wiosennie ma być już lada dzień, 13 na plusie - no rośliny poszaleją.
Marzą mi się lilie wodne, czy te Twoje zimują bez problemu?
Wszystkiego dobrego!
Mariuszku - Tobie także życzę realizacji marzeń i nie tylko tych ogrodowych
Na pewno nowe przemyślenia przyniosą piękne realizacje w Twoim ogrodzie. Znowu będzie co podziwiać.
U mnie sezon już zaczęty, kwitną wrzośce i wierzba Mt Aso. Ruszyły wczesne przebiśniegi, więc jest do czego wzdychać.
Planuję nadrobić poprzedni sezon co do prac w ogrodzie. Teraz to każdą możliwą chwilkę już na to poświęcam i to z wielką chęcią.
Karola - może w weekend uda mi się strzelić fotkę, bo dzisiaj mocno u mnie padało jak byłam na chwilkę w ogrodzie.
Ale kwitnie ta wierzba bardzo ładnie, mam ją podwiązaną bo jednak jest wielka na boki jak na moją rabatę.
I mamy wspominkowy październik i listopad 2019:
