Dzień dobry!
Jakoś mi minął ten poprzedni sezon za szybko. Zdjęć miałam bardzo dużo, ale pracy, w ogóle różnych obowiązków tyle, że nie było nawet kiedy pisać na forum. Denerwuje mnie tez pojedyncze dodawanie zdjęć.
Z nowym sezonem mam jednak póki co dużo energii i planów, że będę pisać częściej.
W ogrodzie już bardzo przedwiosennie. Narcyzy, hiacynty, krokusy wychylają już nie tylko czubki pędów, ale niektóre już kwitną (krokusy), inne w pąkach. Pojawiły się pierwsze kiełki czosnku niedźwiedziego. Zimy właściwie nie było, nie spadł ani raz śnieg i nie było mrozu.
Róże jesienią dostały sporej plamistości, dlatego kilka dobrych godzin skubałam je w listopadzie do listeczka, a że mam ponad 50 sztuk, to miałam co robić

.
Jeździliśmy tez na działkę praktycznie co tydzień, bo wożę na kompostownik bio odpady, a odkąd 2 miesiące temu przeszłam na wegetarianizm i piję mnóstwo soków z wyciskarki, to jest ich pełen kosz z całego tygodnia. Dlatego będąc już w ogrodzie i korzystając ze znośnej pogody sprzątaliśmy całą zimę.
Wczoraj udało mi się oczyścić cały tył działki za altaną, zagrabić nawieziony i przekopany jesienią warzywnik i skrzynie, zaczęłam już sprzątać z przodu altany. 3 rabatki są też już wysprzątane, reszta kolejny raz. Jeszcze raz, dwa razy i będzie skończone. Mąż przyciął drzewa, zrobił oprysk miedzianem na owocowe i róże. Jak się zrobi cieplej- wertykulacja trawnika, posiać warzywa (za dwa tygodnie zacznę- marchew i pietruszkę na początek), przyciąć róże jak zakwitną forsycje i... Chyba koniec.

Będę się przechadzać z herbatką i aparatem i podziwiać.
W domu posiałam 4 rodzaje papryki i seler naciowy, wkrótce ruszam z sałatami. Szklarenka do wysiewów będzie złożona w ciągu najbliższych dwóch dni. Siewki paprykowe mają już miesiąc.
Pora na kilka fotek z telefonu.
Fajnie zaczynać sezon patrząc na odnowiony, piękny teraz domek. Widzę go już w objęciach róż- jak marzyłam od samego początku. Wszystko ma swój czas.
Co do trawy- anido to miskant Gracillimus.