Aniu, ja też mam chęć wybrać się na spektakl różany do Sopotu. Zaplanowałam sobie, że jutro po pracy zrobię sobie spacer w tym kierunku. Masz rację, mają tam przepiękne odmiany róż. W ubiegłym roku jesienią moje serce skradła róża Geisha. Jako jedyna prezentowała się wtedy wspaniale. Miała zdrowe liście, podczas gdy inne już miały piegi no i w odróżnieniu od innych miała mnóstwo kwiatów. Jak będziesz w Sopocie, zwróć na nią uwagę. Róża na pewno godna polecenia.
A co do Twoich róż, to cóż napisać. Każdy widzi jak jest - przepięknie

. Ale z tej sesji zdjęciowej zapamiętam klatkę z lobeliami. No cudeńko, klejnocik, cacuńko. Też taką chcę!
Aniu, pytałaś u mnie co to za żurawka. Diablo się nazywa, czy jakoś tak. Bardzo żywotna. Kupiłam kiedyś dwie i tak sobie odrywam co jakiś czas po kawałeczku i z powodzeniem rozmnażam. Gdybyś miała ochotę na taką, to mogę Ci podesłać kilka "odszczepek".