bool pisze:A tak z ciekawości spytam, czy Twoje wszystkie giganty są u Ciebie w pracy, czy coś sobie zostawiłaś w domu?
Giganty to wszystkie wędrują do pracy, bo ja nie mam nawet balkonu, tylko wszystko na parapetach zewnętrznych, więc każdy co nie mieści się na nich idzie na "wygnanie". Nie muszą być gigantem, by taki wyrok dostać, bo jak się nie mieści, a nie jest gymnolem to nie ma wyjścia. Wywędrowały tam już wszystkie notki, feraki, mamilarki (poza maleńkimi perełkami), echinopsisy i cereusowate.
Jak bym miała ogród to na pewno byłyby ze mną. Jak będę odchodzić z pracy będę musiała poszukać komu oddać w dobre ręce, bo tam nie będzie nikogo, kto chciałby się nimi zająć. A tam już chyba jest ok. 50 sztuk (dużych i małych).