Lidziu, to bardzo stara chryzantema. Rosła tu od zawsze, czyli odkąd sięga moja pamięć

A krwawnik to już moje "zdobycze" i pierwsze fascynacje ogrodnicze. Jest chyba nie do zdarcia.
Musisz mieć jakieś późne zimowity albo może troszkę inne warunki, bo moje już przekwitają i odwrotnie niż u Ciebie - na samym końcu teraz zakwita zimowit 'Album'.
Po przerywniku - ciąg dalszy dalii. Pierwszy kwiat tej odmiany ściąłem dość nisko na wystawę. Musiałem czekać ponad miesiąc, by ujrzeć kolejne kwiaty tej pięknej odmiany:
Ewelinko, cieszy mnie Twój entuzjazm i na pewno skorzystam z Twojej zachęty do pokazywania kolejnych dalii. Warte są tego!
Ta odmiana szczególnie dla mnie cenna, bo ma bordowe liście! Takich odmian mam tylko kilka:
Kropelko więc i Ty potwierdzasz, że dalie swoje "humory" mają

Może czasem przyczynę nie wyrośnięcia da się sensownie wytłumaczyć ale nie zawsze. U mnie też kilkanaście dalii karzełkowatych w tym roku. Jedne zakwitły inne nie. Z kolei karzełki z ub. roku w tym roku piękne. Ciekawa sprawa. Grunt że żyją! Oto jedna z takich niewyrośniętych dalii. Na szczęście zakwitła:
Grażynko, widoki teraz piękne i aż się nie chce wychodzić z ogrodu! Dlatego tak bardzo lubię ogrody jesienne, zwłaszcza wrzesień-październik i wcale nie tęsknię za latem!
Drzewka w tle to nie lasek tylko mój żywopłot z żywotników

Osłania nas od ulicy i od wiatrów ale rabaty bliżej niego słabo się nagrzewają, co dla moich roślin jest niekorzystne. W następnych latach będę się go sukcesywnie pozbywał, bo tuż za nim, czyli jeszcze bliżej ulicy wymyśliłem niższy i bardziej ażurowy żywopłot z krzewów liściastych
Jedna z najbardziej niezwykłych odmian tzw. dalii chryzantemowych:
