
Moje zielone zakręcenie cz.II
- krystyna2201
- 500p
- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julcia u mnie też w tym roku wszystko prawie na raz dojrzewa. Jutro biorę się za czerwona porzeczkę i agrest 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II


W Twoim ogrodzie i kolorowo i smacznie, i gwarnie, a co za tym idzie: wesolutko!


Mnie się eksperyment arbuzowy nie powiódł,



Zdrówka.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julciu, ale zbiory masz! Arbuzy wspaniałe!!!
Ja w tym roku odpuściłam je sobie, w ub. miałam, ale tylko dwa owoce były, w dodatku małe... trochę żałuję, że nie posiałam, ale jakbym wiedziała, że takie temperatury będą, to...
Nawozisz je czymś specjalnie?
Ja w tym roku odpuściłam je sobie, w ub. miałam, ale tylko dwa owoce były, w dodatku małe... trochę żałuję, że nie posiałam, ale jakbym wiedziała, że takie temperatury będą, to...
Nawozisz je czymś specjalnie?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Witaj Julcia
musiałem nadrobić bo troszkę mnie u Ciebie nie było
dzieję się za to w wątku i jak widać na ogrodzie bardzo dużo
owoce piękne, aż chciałoby się skosztować, basenik również więc i czas relaksu jest
tylko ta susza... u mnie niestety też. Za każdym razem jak zapowiadają opady patrzę w niebo z nadzieją i nic 





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julio Ale masz cudowny agrest, że aż tak pięknie obrodził
Kolorowo u Ciebie i na pewno smacznie
Melony i arbuzy naprawdę masz już spore, u mnie arbuzy są większe od melonów, które coś słabo rosną, ale wzięły się za siebie i ruszyły, nawet pierwsze kwiaty żeńskie zakwitły
Melony i arbuzy masz w tunelu?? Ale ładnie wyglądają Twoje tawułki
Mi niestety tegoroczny zakup z lidla padł
Pozdrawiam





Pozdrawiam

- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2265
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Krysiu faktycznie dojrzewa w oczach
jeszcze wiśnie nie zrobione i porzeczki a już pomału papierówka czeka w kolejce nie wspominając o ogórkach. Wszystko jakoś równocześnie do przerobienia a doba za krótka
Jednak trzeba schować te skarby do słoików tym bardziej ze ostatnie lata były jednak ubogie w owoce na skutek wiosennych przymrozków.
Lucynko też mam na działce suszę, na szczęście mam swoje ujęcie wody, prąd i pompę więc leję ile się da .Mam tylko obawy o poziom wód gruntowych bo tego nie przeskoczę
Melony, arbuzy rosną bardzo mocno
ale dostają wodę, a słonko i upał im sprzyja. W ogóle jestem w tym roku zaskoczona wszystkimi dyniowatymi nigdy nie miałam takich masywnych roślin. Już wiem ze wszystko posadzone za gęsto
bo włazi jedno w drugie, przejścia nie ma
i przy podlewaniu kłopot ,tym bardziej ze te rośliny jednak podlewam konewką z odstaną wodą.Pomału kombinuję kiedy zrywać pierwsze melony bo wielkością już przypominają te sklepowe, tylko jak rozpoznać ze to już.
Basiu podlewam odstaną wodą podobnie jak pomidory i podobnie jak pomidorom od czasu do czasu się dostanie kąsek w postaci rozcieńczonej gnojóweczki z pokrzyw
Eksperyment melonowo-arbuzowy robię po raz pierwszy więc błędów sporo ,pierwszy i główny to za gęsto posadziłam, jakie jeszcze to na razie nie wiem
zarówno melony i arbuzy rosną i w tunelu i w gruncie. Już widzę ze melony w tunelu mają więcej nawiązanych owoców niż te w gruncie, natomiast sprawa arbuzów wręcz odwrotnie więcej jest w gruncie.
Mariuszu śledzę pogodę z nadzieją na deszcz wiec wiem, ze mimo wszystko Tobie bardziej deszcz sprzyja, u mnie od Wielkanocy padało dwa
razy i to trudno mówić o deszczu bo w sumie może ze dwie godzinki leciutkich opadów bez ulew
Mam to szczęscie ze na razie mam wodę w studni.Jednak tez w niebo zerkam z nadzieją bo wodę mam bardzo żelazistą i kiepskiej jakości.
Julek agrest mam dobrej odmiany , niestety jest podatny na mączniaka i w tym roku mimo oprysków z sody ma plamy niedużo ale są.
Zarówno melon i arbuzy mam i w tunelu i w gruncie -Eksperymentuję-
Pogoda im wyjątkowo sprzyja .
Moje tawułki rosną w półcieniu i są mocno podlewane, tez "biedronkowy" zakup.


Lucynko też mam na działce suszę, na szczęście mam swoje ujęcie wody, prąd i pompę więc leję ile się da .Mam tylko obawy o poziom wód gruntowych bo tego nie przeskoczę

Melony, arbuzy rosną bardzo mocno


i przy podlewaniu kłopot ,tym bardziej ze te rośliny jednak podlewam konewką z odstaną wodą.Pomału kombinuję kiedy zrywać pierwsze melony bo wielkością już przypominają te sklepowe, tylko jak rozpoznać ze to już.
Basiu podlewam odstaną wodą podobnie jak pomidory i podobnie jak pomidorom od czasu do czasu się dostanie kąsek w postaci rozcieńczonej gnojóweczki z pokrzyw

Eksperyment melonowo-arbuzowy robię po raz pierwszy więc błędów sporo ,pierwszy i główny to za gęsto posadziłam, jakie jeszcze to na razie nie wiem


Mariuszu śledzę pogodę z nadzieją na deszcz wiec wiem, ze mimo wszystko Tobie bardziej deszcz sprzyja, u mnie od Wielkanocy padało dwa
razy i to trudno mówić o deszczu bo w sumie może ze dwie godzinki leciutkich opadów bez ulew

Mam to szczęscie ze na razie mam wodę w studni.Jednak tez w niebo zerkam z nadzieją bo wodę mam bardzo żelazistą i kiepskiej jakości.
Julek agrest mam dobrej odmiany , niestety jest podatny na mączniaka i w tym roku mimo oprysków z sody ma plamy niedużo ale są.
Zarówno melon i arbuzy mam i w tunelu i w gruncie -Eksperymentuję-

Moje tawułki rosną w półcieniu i są mocno podlewane, tez "biedronkowy" zakup.

Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- krystyna2201
- 500p
- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julia właśnie zauważyłam że dziwny jest ten rok,szybko na raz dojrzewa i kwitnie. Jak dalej będzie tak gorąco to u mnie będzie zaraz po różach,codziennie obcinam wiaderko przekwitniętych kwiatów a pączków coraz mniej
Jedyna nadzieja w hortensjach bukietowych bo u nich kwiaty trzymają się jednak najdłużej.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julio U Ciebie lepiej muszą rosnąć te melony, że będziesz już niedługo miała zbiory
Czytałem, że melon musi mocno pachnieć i wtedy będzie dojrzały
U mnie dopiero zaczęły kwitnąć żeńskimi kwiatami, ale liczę chociaż na jedną sztukę, by coś spróbować
Już czuję wakacje...
Pozdrawiam



Już czuję wakacje...
Pozdrawiam

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julka znam ten ból przy wycinaniu owoców borówki oj znam
,Twoja działeczka nie dośc ,że bardzo kolorowa to i smaczna ,basen kusi i nie dziw ,że dzieciaczki chętnie na niej bywają a patrząc na Twojego Chopina
dochodzę do wniosku ,ze mój to podróbka.Teraz mam urop ktory spędzam w truskawkach i szczerze mowiąc jestem już zmęczona a w poniedziałek wracam do pracy
,dzisiaj do południa upał a po południu chłodno i deszcz więc nie muszę jechać na działkę.
Pozdrawiam serdecznie



Pozdrawiam serdecznie

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42361
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julciu dobrze że chociaż jarzmianki Cię nie zawodzą, bo ja znowu bez powiadomień nie obecna jestem w Twoim cudnym ogródku. I mimo że narzekasz na upały i brak deszczu to wszystko ślicznie rośnie, kwitnie i owocuje.
Rodzinka w basenie świetnie się prezentuje, a Bianka wygląda jak laleczka
bo to chyba ona?
Mnóstwo owoców to dobrze, ale będzie też mnóstwo pracy...ja już zaczęłam sezon przetworów. Staram się robić sukcesywnie i z jednej strony się cieszę że jest co przerabiać, ale z drugiej strony micha agrestu do obrobienia zabiera tyle czasu
Wczoraj jeszcze zebrałam sporo jagody kamczackiej, bo mamy taką co nie opada tak szybko i połączyłam z agrestem, ciekawa jestem smaku dżemu? Piszesz że róże cięte do ziemi ładniej kwitną, u mnie jednak ta od Ciebie odbiła ale kwiatów nie pokazała, za to biała piwonia obsypana była pąkami i cieszyła dłużej od innych. Zachwycam się owocami melonów i arbuzów! Julciu wybacz nieobecność, ale wiesz że to wynik krótkich pobytów na FO i braku czasu na szukanie. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że Ci ogród podlało 
Rodzinka w basenie świetnie się prezentuje, a Bianka wygląda jak laleczka

Mnóstwo owoców to dobrze, ale będzie też mnóstwo pracy...ja już zaczęłam sezon przetworów. Staram się robić sukcesywnie i z jednej strony się cieszę że jest co przerabiać, ale z drugiej strony micha agrestu do obrobienia zabiera tyle czasu


- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2265
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Tenciu deszczu zazdroszczę, u mnie jak na razie ani kropli. "Chopin" w tym roku jest faktycznie cudny a miałam obawy czy przeżył zimę cięty, bardzo niziutko, wypuścił dużo pędów i każdy z kwiatami
Niestety festiwal róż już się u mnie skończył wczoraj wycięłam resztki przekwitniętych kwiatów, tylko na pnącej jeszcze kilka niedobitków.
Współczuje pracowitego urlopu
Ja w tym roku zabieram chłopców nad morze już od 7 lipca na całe dwa tygodnie i tez mam sporo obaw bo zawsze byli pojedynczo
Krysiu wczoraj z obawy przed gradem zerwałam wiśnie, właściwie mogły poczekać do weekendu ale mam przynajmniej z głowy jedno drzewo bo drugie jest późniejsze. Za to porzeczki jeszcze na krzewie
Agrest tez cześć jeszcze wisi ale zostawiam na skubanie takiego dojrzałego bo wszyscy bardzo lubimy pojadać z krzewu.
Julianie i jak promocja jest, teraz wakacje i czas na to co się lubi,
zaproszenie aktualne
Marysiu żadna roślinka od Ciebie nie zawodzi, wszystkie pięknie rosną nawet dąbrówki mimo kwiatków się przyjęły i już mają nowe przyrosty
.Siewki host są w tym roku już fajne i duże i jednak różne.Mówiłaś ze raczej będą z wyższych, a jednak kilka malutkich tez mam
W basenie faktycznie Bianeczka nasza białowłosa panienka, wody się nie boi więc miała sporo radochy, tata pilnował więc chlapali ile wlezie
Upały dawały się we znaki , chłodu nawet w cieniu nie było więc basenik miał powodzenie.Tylko Natalka biedna cała w potówkach
niby leżała tylko w pieluszce w cieniu a i tak za ciepło. Dziś mam zimno bo tylko13 stopni
Za mniejszą obecność w moim wątku nie przepraszaj, sama narobiłam zdjęć w niedzielę i do dziś czekają na pokazanie
i właściwie już nieaktualne
ten czas lepiej spędzić w ogrodzie a nie przy komputerze, nadrobimy zimą 

Niestety festiwal róż już się u mnie skończył wczoraj wycięłam resztki przekwitniętych kwiatów, tylko na pnącej jeszcze kilka niedobitków.
Współczuje pracowitego urlopu

Ja w tym roku zabieram chłopców nad morze już od 7 lipca na całe dwa tygodnie i tez mam sporo obaw bo zawsze byli pojedynczo

Krysiu wczoraj z obawy przed gradem zerwałam wiśnie, właściwie mogły poczekać do weekendu ale mam przynajmniej z głowy jedno drzewo bo drugie jest późniejsze. Za to porzeczki jeszcze na krzewie

Julianie i jak promocja jest, teraz wakacje i czas na to co się lubi,


Marysiu żadna roślinka od Ciebie nie zawodzi, wszystkie pięknie rosną nawet dąbrówki mimo kwiatków się przyjęły i już mają nowe przyrosty


W basenie faktycznie Bianeczka nasza białowłosa panienka, wody się nie boi więc miała sporo radochy, tata pilnował więc chlapali ile wlezie


niby leżała tylko w pieluszce w cieniu a i tak za ciepło. Dziś mam zimno bo tylko13 stopni

Za mniejszą obecność w moim wątku nie przepraszaj, sama narobiłam zdjęć w niedzielę i do dziś czekają na pokazanie



Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II


Rzeczywiście ten rok zgotował jakieś pomieszanie z poplątaniem w przyrodzie.



Podziwiam wszystkie pracujące zawodowo Ogrodniczki za umiejętne dzielenie czasu na zajęcia pozadomowe, domowe, ogrodowe i kuchenne, a gdy jeszcze do tego wszystkiego część czasu poświęcają dzieciom czy wnukom, to naprawdę cuda i dziwy.



Skoro ciągle jeszcze czekasz na wodę z nieba, to niech spadnie i wyręczy Cię z uciążliwości podlewania.

Zdrówka.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42361
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julciu radość ogromną zrobiłaś mi tym wpisem
Zawsze dzielę się bez żalu więc kwiatki to czują
Poza tym wiele roślin lubi lżejszą glebę i chociaż u mnie znana nam pysznogłówka za chiny być nie chce u Ciebie się rozrastała...a może masz po prostu lepszą rękę do roślin
Ja mam dwie córki i jedna jak jej pozwoliliśmy chodziła w upał w wełnianej sukience a druga zawsze przy przegrzaniu miała potówkę i do dzisiaj w zimie jest niedoubrana
Każdy jest inny! Ucałuj obie dziewczynki, bo chłopcy pewnie już nie bardzo lubią obściskiwanie
Miłej soboty 



Ja mam dwie córki i jedna jak jej pozwoliliśmy chodziła w upał w wełnianej sukience a druga zawsze przy przegrzaniu miała potówkę i do dzisiaj w zimie jest niedoubrana



- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Julcia niby zapowiadają u mnie ciągle deszcze, tylko niestety ja ich nie widzę, bo padanie przez 5 minut to jak ksiądz kropidłem by pokropił
no ale cóż trzeba się nastawić, że suchy rok nadszedł 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje zielone zakręcenie cz.II
Witaj, Juleczko!
Z Twojej strony przypłynęły do mnie chmury deszczowo - burzowe i od półtorej godziny porządnie pada, chwilami nawet leje jak z cebra.
Mam nadzieję, że po drodze najpierw Tobie dobrze podlało.
Z pysznogłówkami u mnie jest jak u Marysi Maski. Po wsadzeniu do gruntu rosną i kwitną, by po kwitnieniu pójść sobie nie wiadomo gdzie i w następnym sezonie ślad po nich ginie.
Tak więc darowałam sobie walkę o ich zatrzymanie
, na ich miejsce znajduję inne ładne roślinki.
Deszczyku życzę i zdrówka.


Z Twojej strony przypłynęły do mnie chmury deszczowo - burzowe i od półtorej godziny porządnie pada, chwilami nawet leje jak z cebra.


Z pysznogłówkami u mnie jest jak u Marysi Maski. Po wsadzeniu do gruntu rosną i kwitną, by po kwitnieniu pójść sobie nie wiadomo gdzie i w następnym sezonie ślad po nich ginie.



Deszczyku życzę i zdrówka.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.