Obiecałam, przydreptałam.
Witam się z Tobą po raz drugi,
Marysiu!
Skoro jest tak, jak mówisz, to trudno, ale żadnych znaczników robić nie będę. Zmarzłabym, zanim bym popodpisywała. Najwyżej wiosną będę
guglować. Trudno.
A już widzę, że jest, jak mówisz. Wyjęłam ściągawkę. Tulipanów mam 7 rodzajów, hiacyntów tyle samo, a lilie to:
Boogie Woogie i
Ovatie.
Ja będę biegać po całej działce w poszukiwaniu wolnych miejsc. Też wsadzę w doniczkach, ale pojedynczo, bo w minionym sezonie te tulipany, które sadziłam w koszyczkach - wszystkie - pogniły. Nie chcę powielać błędu.
Sporo czasu mi to zajmie, ale trudno. Bardziej boję się o moje plecki. Mam jednak nadzieję, że koleżanka - sąsiadka trochę pomoże. W końcu jest nieco młodsza. Jakieś trzy lata ...
A'propos cukrowania amoniaczków to ja też czasami zapominam zakupić brązowy cukier. Wtedy posypuję białym. Moja babcia i mama tylko takim posypywały.
Kiedy robię ciastka na święta, to je posypuję kolorową posypką. Rozmaicie można je zdobić. Bez posypki cukrowej też są smaczne, tylko mniej słodkie.
Teraz już wybywam do jutra, wobec czego życzę Ci dobrej nocki i
pachnących snów.
