Bardzo dobry wieczór
.
Super Zlatan załatwił w Londynie dla PSG 1/4 finału Ligi Mistrzów. Był architektem jednej bramki i wykonawcą drugiej.
Ja jestem zadowolona, a on ma powód do radosnego uśmiechu. Brawo, Ibra!!!
Ewelinko!
Bardzo jesteś łaskawa dla moich róż. Niestety, nie są takie wspaniale jakby się wydawało. Wiele z nich to młodziaki, zaś inne borykają się z nie najlepszymi warunkami glebowymi, że o suszy nie wspomnę.
Nasze koleżanki mają znacznie lepsze efekty, np.
Dorotka350, Majka411, Krysia Ignis, Sabinka Nifredil i wiele innych.
A Ty się pięknych okazów doczekasz, pewnie szybciej niż myślisz

.
Krysiu, zaabsorbował mnie mecz, oczywiście, ale już jest po i w dodatku wygraliśmy, my z
Ibrą 
.
Taniość róż z kartoników wcale do mnie nie przemawia. A pomyłki odmianowe wkurzają mnie strasznie. Z renomowanych szkółek tylko znany Ci
La Roche Guyon okazał się pomyłką nawet dla sprzedawcy

. A w tej "renomowanej", która przysłała kikuty róż bez korzeni już kupować nie będę. Ale z ponad 120 róż kupionych w znanych szkółkach byłam zadowolona. Pomijam kwestię moich niezbyt udanych wyborów odmian. Ale to już tylko moja wina.
Dlatego zostanę przy pewnych (bez "niby") źródłach, choć zbyt wielu róż już pewnie nie kupię, ponieważ pooglądałam sobie ogrody zaprojektowane przez Danutę Młoźniak i moje myśli poszybowały w nieco innym kierunku...

.
Oj,
Margo, gdybym wiedziała, że
Great N-E Rose okaże się taką pięknością, kupiłabym kilka krzaczków, a teraz jej chyba nigdzie nie ma

. Swoją przesadziłam i mam zamiar specjalnie o nią zadbać.
Ja jakoś nie mam ochoty wydatkować energii i kasy na niepewnej rasy róże tylko po to, żeby je komuś oddawać. To chyba jednak kiepski interes, nie sądzisz?
Ruch w interesie musi być, ale czy akurat taki?
Dario!
W swojej Lidze Mistrzów doszłam już do 130 krzaków róż, ale prawie 30 oddałam w dobre ręce. To efekty zbyt szybkich zakupów i nie do końca sprecyzowanych wymagań i oczekiwań wobec tych roślin. Teraz mam koło setki i to wystarczy. Przy tej setce nieźle trzeba się napracować, a i miejsc stosownych dla królowej kwiatów nie przybywa.
Jeśli więc dopiero jesteś na początku budowania swojej kolekcji to moja dobra rada: dobrze pomyśl, jakie róże, w jakich kolorach i o jakich kwiatach
naprawdę Ci się podobają. Róż w sprzedaży jest tak dużo i ich ilość rośnie, że naprawdę nie ma co kupować na hurra.
Parky jest najpiękniejszą z moich białych róż, a
Szuwarek najśmieszniejszym moim kotem

.
Sabinko!
Moja przesyłka wyjątkowo nie pochodzi od pana P, ale dalie wydają się być w porządku. Aż poszłam sprawdzić. Rzeczywiście, karpy dalii duże, a "pietruszki" grube. Natomiast lilie pan P. miał większe, ale tym razem jego oferta nie zawierała tych, na które miałam ochotę, tj.
Sweet Surrender, Eyeliner (obie odmiany białe, piegowate) i
Regale.
Kibicujesz austinkom? To musisz poczekać do końca turnieju, kiedy wyłoniona zostanie elita lata 2015...

.
Dziś wznoszę kielich za sukces Ibrakadabry i za dobry sezon dla naszych róż.
- najlepszego, Jagi