Witaj Lucynko. Zajrzałam i na pewno będę regularnie zaglądać. Widzę u Ciebie mnóstwo moich ulubionych cebulowych, ale także gołębie, do których mam sentyment. Przez kilka lat hodowaliśmy różne rasy tych ptaszków. Zresztą do tej pory mam kilkanaście szt, ale to już zwykłe bezrasowce.
Zgadłaś, Zuzka Zimową porą lubię rozgrzewać organizm grzanym piwkiem odpowiednio przyprawionym, m.in. cynamonem.
Witaj,Dorotko - nasze gołębie też są rozmaitych ras, ale nie to jest najważniejsze. Małżonek nie przywiązuje wagi do ras. Jego bawi obserwowanie tych ciekawych ptaków, ich zachowanie w różnych sytuacjach.
Rafale, Paulinko, Elu - te kwitnące tulipanki są dość wczesne. Z późniejszych ponad połowa mi wypadła, po prostu zgniły i po ptokach.
Marysiu - gołąbki mogą dużo nas nauczyć. Przede wszystkim odpowiedzialnego partnerstwa. Aż miło patrzeć, gdy i samczyk, i samiczka na zmianę wysiadują jajeczka, a potem też na zmianę ogrzewają i karmią swoje maleństwa. Albo taki obrazek, kiedy dwa gołąbki "całują się" dzióbkiem do dzióbka.
Ach, rozmarzyłam się..........
Julio bratkom przyśpieszyłam wegetację. Jakieś dwa tygodnie temu przesadziłam je z gruntu do doniczek, przechowałam na balkonie ( głęboka wnęka na 9. piętrze ), gdzie miały dość ciepło, po czym z powrotem wysadziłam do gruntu. Dlatego już ładnie kwitną.
Gosiu - trawniczek na mojej działce bardziej zasługuje na miano łączki, która ma przede wszystkim służyć gołębim spacerkom, zalotom i kąpielom. Czasami M korzysta z niej jak z leżaczka. Lubi sobie bowiem poleżeć, a niekiedy zdrzemnąć się na zielonym.