Annes, oh, jaka piękna laurka dla mnie, Aniu. Miło się czyta takie słowa i niesamowicie one motywują do dalszego doskonalenia się w sztuce ogrodniczej i fotograficznej. A jeśli chodzi o tę drugą, to rzeczywiście duże drzewa i krzewy sprawiają, że w przyćmionym świetle wszystko nabiera magii. U mie jest to szczególnie widoczne około 18.00, gdy słońce jest nisko i złociście maluje rabaty. Buziaki dla ciebie, Aniu
Ignis, ta płomienna to Vanilka. Chyba ona najbardziej ze wszystkich hortensji tak różowieje, by nie powiedzieć: buraczkowieje.

Ale właśnie na słońcu, a nie tam w żadnych półcieniach ani cieniach.

Cieszę się, że zdecydowałam się na jej przesadzenie w zeszłym roku.
Majeczko, ależ u ciebie, miła moja, każda róża jest piękna i zdrowa, więc znajdujesz się jakby poza kategorią. I mówisz, że masz aż sześć Crocusów.

No i to jest dopiero widok! Rosną koło siebie czy w różnych miejscach?
DTJ, no ja nie wiem, dlaczego wszędzie piszą o tym cieniu dla hortensji. Pewnie one po prostu
znoszą cień i dobrze rosną, ale chyba tylko głównie w liście, bo kwiaty to nie bardzo właśnie. Kwiaty lubią słońce.
Tajka, jakie "zawróciłam głowę". Toż to sama przyjemność tak sobie rozmawiać i dzielić się spostrzeżeniami. Ten mój nowy rozchodniczek wygląda teraz pięknie i mam nadzieję, że zawsze będzie taki kompaktowy, bo te rozłożone placki są tragiczne.
JSZFRED, o, jak fajnie, że się odezwałaś. Mówisz, że zdrowie ci ostatnio szwankuje? No cóż, przytulam cię w takim razie z nadzieją na Twoje lepsze samopoczucie;:168 i
Asiu, ja o korkach w Wolominie nic nie wiem. Mój M codziennie dojeżdża z pracy i bez problemów.
Pulpa, a więc podzielasz moje odczucia co do Skierniewic. A przecież zamiast tych wszystkich badziewi można byłoby tam zorganizować kramy z nawozami, narzędziami ogrodniczymi, gadżetami, donicami itd. Festyn mógłby odbywać się tylko na placu. Chyba za rok już się tam nie wybiorę. Co do patentu na nowe nasadzenia to proszę bardzo: wywalić to co stare i nierokujące, pozbyć się sentymentów. Ja wykarczowałam pęcherznicę i uzyskałam tym sposobem miejsce dla hortensji. Może ty też masz jakiegoś pożółkłego iglaczka?
Justi, dobra, to czekam na telefon albo pw. Miałaś fajny wypad, a Skierniewice jak dla mnie już są
out.
Jolu, a więc potwierdzasz słoneczne miejsce dla hortensji

Z moją Vanilką to nawet nie ma porównania. Gdy rosła w półcieniu, już myślałam nad jej wywaleniem. Ale potem postanowiłam przesadzić i dzięki temu dopiero teraz wiem, jak ona może pięknie wyglądać.
Kropelko, dzięki, jednak co do "każdego cala" to bardzo się mylisz, ale ciągle nad tym pracuję, żeby było coraz lepiej
Stipa brachytricha.
Właśnie zachwyca mnie swoimi jesiennymi kotkami.
