@mustysia - tykwa sama wie jaką proporcję zachować. Natomiast można to zaburzyć złym nawożeniem, jeśli nie jest zachowana odpowiednia równowaga N+P+K w ziemi. Rok czy dwa lata temu ktoś z forumowiczów za ostro poszedł w nawozy azotowe i miał wybujałe pędy po chyba 10m ale owoców niewiele.
@grazka100 - to jest bardzo trudne pytanie, ja zawsze mam opory przed usuwaniem sadzonek, już wolę rozsadzić do oddzielnych pojemników. Natomiast gdybyś musiała, to najlogiczniej było by tak jak pisze
mustysia zostawić, te które mają duże liście i grubą łodygę bo to świadczyło by, że nie odczuły tak braku słońca. Na odległość też mi trudno doradzić

, sugeruje się tym, że u mnie nawet małe tykwy mające po 4-5 listków już zwykle miały dosyć słusznej wielkości liście a niektóre ze zdjęć wydają się dosyć drobne i w dziwie dużych odstępach. Widziałem coś podobnego jak chyba pierwszy raz robiłem sadzonki i trzymałem je w zbyt ciemnym miejscu, wtedy były właśnie wysokie a chude. Gdybyś zdecydowała się rozsadzać to prawda, że tykwy "odchorowują" grzebanie w korzeniach i mogą nawet wyglądać na zwiędnięte ale zwykle na następny dzień się podnoszą. Inna sprawa, że te wydają się duże jak na przesadzanie, może lepiej było by pokopać lekko od boku i wyjąć tylko te co chcesz przesadzić a reszty nie ruszać.