Moja działka 5

[leszczyna]

A ja dzisiaj nos wytknęłam po zakupy. U mnie gwizdało jak w Kielecczyźnie.

[adamiec]

Lidziu ja dzisiaj pracowałam na działce 4 godziny, nie zmarzłam, miałam w piecu napalone. Wszystkie doniczkowce umieściłam w altance,wszystko wysprzątałam i porządek musi starczyć do wiosny. Rabaty okryłam igliwiem w namiocie też pookrywałam i jestem spełniona zdążyłam,może zima przyjść
Teraz karmienie kotków i grzanie się przy piecu

[slila1]

Marysiu Maska na działce byłam dzisiaj od 8.30. Nakarmiłam ptaki i koty, wylałam wodę z jednej beczki i czekałam na wnuka, bo był na treningu. Jak przyjechał poszliśmy z Daszą do weterynarza, żeby ustalić termin sterylizacji. Ponieważ termin został zaklepany na poniedziałek wieczorem, zanieśliśmy kotkę już nie na działkę tylko do mnie do domu. Potem wróciliśmy na działkę, żeby zabrać stamtąd Pioruna i zanieśliśmy go również do domu. Zeszło nam do godziny13- tej. Bartek pojechał do domu, a ja zabrałam się za obiad. Koty na razie są grzeczne. Piorun pobawił się na chwilę piłką i poszedł spać na tapczan, a Daszeńka zasnęła na podłodze.
Na działce wszystko zmrożone. Jutro pójdę okrywać najwrażliwsze rośliny.
Kaloryfery będą zakręcone do nadejścia większych mrozów, bo nie wypłaciłabym się za ogrzewanie.

Dorotko dorcia7 czytałam u Ciebie, że już prace na działce zakończyłaś. Mnie jeszcze okrywanie roślin zostało i trochę prac porządkowych.

Krysiu leszczyna witam Cię. U mnie było dzisiaj mroźno, ale wiatr na szczęście nie wiał. Pomimo tego zmarzłam, bo spędziłam na dworze kilka godzin.

Irenko adamiec mnie okrywanie roślin dopiero czeka.
Dzisiaj nachodziłam się z wnukiem, bo trzeba było załatwić sprawy z kotką. Powiem Ci tylko, że na razie mam 2 koty w domu. Wszystko opisałam powyżej.

[Maska]

Lidziu czyli kotki na zimę będą u Ciebie, czy tylko na czas rekonwalescencji Daszy?
Ja też jeszcze mam okryć trochę roślin, ale ten mroźny wiatr zniechęca do wyjścia do ogrodu.

[slila1]

Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to koty będą w domu przez tydzień. Potem powrót na działkę i mój codzienny do nich spacerek.

[leszczyna]

LIDKA...... i tak przez zimę całą dokarmiać kotki...a gdzie one sypiają kiedy Ty w domku

[Michasia1]

Witaj
Lidka nawet jeszcze w te ciężkie czasy wypatrzyłaś perełki na ogrodzie
Teraz gdy roślinki śpią , możemy poświęcić trochę czasu na obserwację skrzydlatych przyjaciół. Teraz im pomożemy przetrwać zimę a potem one się odwdzięcza pomocą w walce ze szkdnikami No i te trele

[slila1]

Krysiu leszczyna koty dokarmiam prawie od początku istnienia działki. Dbałam i dbam o nie, bo wyłapują wszelkie gryzonie i nie muszę się martwić, że cebulki kwiatowe zostaną uszkodzone. Cieszę się na każde spotkanie z kotami, szczególnie teraz gdy straciłam mojego ostatniego kota Nestora. Zimą dokarmiam też ptaki. Taki codzienny spacer bez względu na pogodę ma bardzo dobry wpływ na moje samopoczucie fizyczne i psychiczne, chociaż czasem trudno mi tam dojść.
Tej zimy kotka z młodym mają dobre warunki, bo dostałam dla nich starą, drewnianą skrzynię od sąsiadki. Skrzynia stoi pod zadaszeniem altany, a w środku jest ciepły koc.

Żanko Michasia1 ostatnie kwiaty zostały już zmrożone i rzeczywiście teraz do podziwiania zostały nam już tylko kolorowe ptaszki.
Dzisiaj udoskonaliłam stary karmnik zasypowy, który miał za małą podstawę i ptaki rozsypywały dużo ziarna. Przymocowałam na śrubie dużą podstawkę plastikową do podstawy.

Dzisiaj zdjęcia z pierwszych dni sierpnia.

[Maska]

Lidziu no już nie podgrzewają Ci działeczki i zaczynamy wspominać ciepłe letnie dni! A ja zaczynam pytania co jest w sąsiedztwie jeżówki (pstre)? Czyli dzisiaj już dotarłaś do działki i ślizgawica roztopiła się

[leszczyna]

MARYSIU....ja odpowiem za Lidzię...to hibiskus który nie może pąków rozwinąć....

[adamiec]

Lidziu piękny ten Twój sierpniowy ogród, dobrze że będziemy mogli go podziwiać przez zimę.

[slila1]

Marysiu Maska we wtorek dotarłam do działki, zaliczając po drodze jeden upadek. To co tam zobaczyłam było niewyobrażalne. Wszędzie kilkucentymetrowa warstwa lodu i zatopione w nim rośliny i ostatnie kwiaty. Po działce poruszałam się z trudem, tak było ślisko. Uzupełniłam tylko ziarno w karmnikach, wyrzuciłam odpadki na kompost i wracałam do domu.
Roślina, o którą pytasz to ketmia syryjska 'Purpureus Variegata'

Krysiu leszczyna dziękuję za odpowiedź dla Marysi.

Irenko adamiec o tej porze roku pozostało nam już tylko podziwianie ogrodów na zdjęciach.

Dzisiaj następne sierpniowe widoczki.

[Maska]

Lidziu chyba będziesz musiała zweryfikować swoje pomysły z pokonywaniem ślizgawki na działkę Nie będę Ci tu prawić morałów, bo sama najlepiej wiesz Nie miałam takiego lodu, dzisiaj lekki przymrozek, liście bergenii czy innych podobnych były zwiędnięte jakby je ktoś wrzątkiem polał, a dzisiaj wszystko wróciło do dawnej świetności Chyba już się kiedyś pytałam o tą ketmię i ciągle mylą mnie te nierozwinięte kwiaty (Krysi też dziękuję ) Smakowite widoczki i śliczny kolor powojnika

[Michasia1]

Witaj
Piękny sierpniowy ogród , jeżyny to aż czuć smak Zimą najbardziej brakuje mi owoców rwanych prosto z krzaczka, ich zapachu i smaku.

[ZosiaM]

witaj Lidziu pospacerowałam po twoim ogrodzie jest pięknie, jak patrzyłam na szafirki to tak mi się żal moich zrobiło że nie zabrałam ich z działki , teraz muszę sobie gdzieś kupić