Justynka, nie tylko z tego powodu szkoda, że się nie znałyśmy wcześniej
Marzka, raz dwa trzy, zamawiam
Gosiu, widok wariatki biegającej w piżamie po ogrodzie dla moich sąsiadów jest już zaakceptowany

Sam się śmiał, ze sesji z krowa to jeszcze miał
Geniu, pomyłki się zdarzają a potem w czasie kwitnienia mamy niespodzianki
Wczoraj miałam urlop okolicznościowy na ogród
Dokupiłam u mojego fantastycznego Pana Ogrodnika spod Tucholi kolejne Thuje Smaragd, żeby zakończyć etap sadzenia żywopłotu.
Tym samym od razu zagospodarowałam rabatę wstydu przy tarasie. To było takie miejsce, gdzie 4 lata temu przywiozłam czarnoziem i sadziłam tam wszystko co popadło, ponieważ to było jedyne miejsce bez czystego piachu. Przez ostatnie dwa sezony stopniowo znikały stamtąd rośliny i były sadzone w docelowe miejsca, część oddałam a to co pozostało zostało ostatecznie wczoraj w miarę ogarnięte, czyli 1/3 rabaty już uporządkowałam. Reszta wiosną.
Rabata przy tarasie będzie rabatą kwaśną z azaliami, RH, wrzosami i szpalerem około 20tu hortensji Vanilla Fraise oraz "czymś" w nogach hortensji, jeszcze dłuuuga droga przede mną. Ściana ze Smaragdów już powstała i to jest najważniejsze, bo teraz już można działać.
Pokażę Wam jak naprawdę wygląda rabata wstydu, bo inne forumowe określane tym mianem, to się mogą schować przy mojej
Krótka historia obrazkowa jednaj metamorfozy.
Plany:
Plany:
Plany:
I stało się
Panowie posadzili Thuje i przesadzili Rhododendron spod płotu a ja osobiście "tymi ręcyma" zrobiłam resztę, czyli agrowłóknina, kora, odchwaszczanie, przesadzanie.
Wieczorem odruchu chwytnego w palcach brak, czucie odzyskałam dzisiaj rano

Ale 1/3 rabaty przy tarasie ogarnięta
Reszta wiosną...
P.S.
Nie każdy tak ciężko tyrał jak ja

I pomyśleć, że ten księciuniu poduchowy jeszcze rok temu leżał połamany, postrzelony z wiatrówki, zagłodzony i pewnym wyrokiem śmierci pod płotem....
a teraz
