Bogusiu dobrze, że przynajmniej u Ciebie,bo u mnie w sposób stały dzień dwa słońca i 7-10 dni szaroburo!
Dlatego będę wdzięczna jak poślesz priorytetem parę promyczków
Ewo majowa u mnie minusów niewiele, ale odczuwalna masakryczna i wszystko pod śniegiem, bo nawet jeszcze dosypało i dowiało
Iwonko przez tą pogodę nie chce mi się NIC,
pomidorki deserowe to wyjdą pewnie po obiedzie

i w zasadzie tydzień powinien im wystarczyć, ale tak na poważnie to mam tych pomidorów różnych posiane i te nowe odmiany (niektóre) wschodzą dość długo. Daj im szansę
Misiu 
ja stale coś przestawiam , przenoszę ale przez to już mi miejsca nie przybywam - jedynie ciepło i tunel uratuje sytuację
Ewuniu tym bardziej jest mi miło, że zaglądasz do mnie
