Ewciu gajowa Śnieg już się skończył, pada jakaś mżawka ale to i dobrze, szybciej hałdy znikną.
Marysiu byłem dziś w Makro, dawno tam nie byłem i bardzo niemile się rozczarowałem cenami, o wiele wyższe niż w normalnych sklepach. Pytałem o worek do mojej dreny ale tylko wybałuszyli oczy. Kupiłem jedynie koperty bąblowane na wysyłki ogrodnicze i 50 długopisów po 24 gr za sztukę.
Podejrzewam, że z kupnem worka dla Twoich kasztanów będzie problem. A szybsze owocowanie przy ograniczeniu rozrostu korzeni działa tak, że roślina czuje się zagrożona i szybciej chce wydać owoce żeby przedłużyć życie gatunku. Podobnie sprawa ma się z sosnami (chyba w Ameryce) że jak płonie las to one całą siłe wkładają w dojrzewanie szyszek i w ciągu kilku minut szyszka dojrzewa i rozpada się by nasiona spadły na ziemię i po pożarze wykiełkowały. Albo cięcie drzew owocowych - drzewo też czuje zagrożenie i wydaje większy plon (choć nie zawsze tak jest). Ogólnie takie ingerencje dla nas są dobre, dla drzew to zależy jak na to patrzeć. Na szczęście drzewa nie mają uczuć i można z nimi różne cuda wyczyniać
Tak się zastanawiam jak możnaby zrobić taki wór, może ponacinać ocynkowane wiadro? Miałem kiedyś taki żelazny kosz na słomę po dziadkach ale tam były za duże otwory więc niewiele by to pomogło. Postaram się coś wymyśleć i od razu napiszę.
Bogusiu Po nocy mam śniegu jeszcze więcej, teraz mży więc wysokość pokrywy nie wzrasta. Moje nagietki też by trzeba zahartować bo cienkie i długie się porobiły...ale może dadzą radę bo to takie najpospolitsze nagietki siane z własnych nasion. Miłego wieczoru
Dorotko Czy trawę pampasową masz pierwszy rok? Widziałem dziś w sklepie ale słyszałem , że ciężka jest w uprawie, szczególnie jeśli chodzi o zimy. U mnie już wszystkie parapety pozajmowane siewami, mam jeszcze ławę, którą ustawię przy balkonie i będzie kolejny rozsadnik, na szczęście koty roślinami się nie interesują
