1. Róże. (2007.06 - 2008.05)

Zablokowany
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

"Elo!"

Wróciłem z 2 dniowego pobytu na Górnym Śląsku. W ciągu zaledwie dwóch dni niespodzianki następujące:
-jedna Drouhin pod domem puszcza zdrowe pędy/liście nie przejmując się najwyraźniej w ogóle psami
-Reine des Violettes na balkonie ma NAGLE TRZY PĄCZKI!!!!!!!
-Bergman nie ma pąków

No i niestety Reine des Violettes obsiadł skoczek różany. Zabiłem s...a doraźnie ręcznie a teraz myślę, gdzie też ja dostanę preparaty chemiczne do walki z nim.


bardzo Was słonecznie pozdrawiam

Wiktor :)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Wiktorze, jeśli są 2-3 ssawki, to nie ma sensu kupowac chemii.
Albo rękodzieło ( tak jak zrobiłeś) albo łyżeczka Ludwika/ szarego mydła rozgotowanego i 1 ząbek czosnku :-)

"(...) Czosnek pospolity może być wykorzystany jako naturalny pestycyd do ochrony upraw rolniczych oraz sadowniczych przed licznymi chorobami i szkodnikami. Stosujemy go w formie gotowych preparatów botanicznych, takich jak: Bioczos BR (stabilizowany homogenat czosnku w otoczce parafiny) lub w postaci wodnych maceratów samodzielnie przygotowanych przez użytkownika. Najczęściej wykonuje się 5 % wodny wyciąg poprzez roztarcie 500 g ząbków czosnku i zalaniu ich 10 l wody. Roztwór po przecedzeniu stosujemy w formie oprysku, bez rozcieńczenia, bezpośrednio po przygotowaniu lub po 24 godzinach leżakowania.

Między innymi wodny macerat czosnkowy skutecznie zwalcza różne gatunki mszyc, śmietek, pchełek, połyśnicę marchwiankę, przędziorka chmielowca.
Macerat ten w stężeniu 10 %, kilkakrotnie stosowany wieczorem, chroni rośliny przed żarłocznymi ślimakami.
W tym przypadku czosnek spełnia podwójną rolą: zapach odstrasza brzuchonogi przed zasiedlaniem chronionych roślin, a bezpośredni kontakt ślimaków z roztworem jest dla niech śmiertelny.
Również dobre efekty w ograniczaniu szkodliwych organizmów daje interwencyjne zastosowanie soku czosnkowego.

Używamy go do opryskiwania roślin, a stężenie roztworu zależy od gatunku zwalczanego agrofaga. Najczęściej 4 % sok czosnkowy stosuje się przeciwko różnym mączniakom prawdziwym i rzekomym oraz szarej pleśni.
Natomiast mniejsze znaczenie mają suszone liście i łuski czosnku, z których można sporządzić ekstrakt w proporcji 100 ? 150 g surowca na 10 l wody. W ten sposób zwalczamy mszyce i przędziorki.(...)
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Haniu, ich było troche więcej, nie wiem ile dokładnie, powiedzmy ze 30 sztuk czy coś koło tego. Zobaczę czy wrócą. Jestem już zaopatrzony w chemię, chociaż aż strach się za to brać, po przeczytaniu ulotki (z dala od ujęć wody itd.;-) maska ochrona;-).


W.
Awatar użytkownika
dtlissa
200p
200p
Posty: 383
Od: 29 mar 2007, o 22:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wroclaw

Post »

Chemia oslabia tez rosliny - warto nie tracic tego z oczu.

Lepiej korzystac z natury :-)
Awatar użytkownika
żaża
200p
200p
Posty: 460
Od: 28 lut 2008, o 18:45
Lokalizacja: w podkarpackiem

Post »

Wiecie ja mam tak z różami jak z dziećmi jak chorują to metody i naturalne i chemiczne, najważniejsze zdrowie i nie zwariować.
I swoją drogą oprysk zrobiłam i Alchimist odżył, nastawiłam pokrzywy i zrobię ten wywar z postu Hani.
Edyta
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

A ja dzisiaj skończyłam sadzenie, ufffff.
A wracając z Bydgoszczy "wstąpiłam" do Centrum Ogrodniczego i .... wyszłam z 2 Angielkami: Charles Austin i Yellow Charles Austin. Piękne :roll: . Już śpią podlane w swoich domkach.
Generalnie wszystkie róże co kupiłam ostatnio tzn: 2 nienazwane pnące (biało-czerwona i blado-różowa), Sypmathie i Louise Odier oraz 2 pienne nienazwane różowo-żółta i czerwona - są wyjątkowe. Całe w listkach, pięknie odchowane, a pienne już z pączkami :!:
Jeśli chodzi o pozostałą jak to powiedziała moja Mama "plantację" to na moje oko 4 się nie przyjęły - suche brązowe badylki. Pozostałe wszystkie rokują szanse na to, że będzie dobrze - oby :roll: . Najbardziej boli serce, że wszystkie młode pędy zostały "wymrożone" :(. Ale niektóre są piękne.... spróbuję wstawić kilka zdjęć.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Matyldo, daj suchym szansę.
Przesuszone, często odbijają z miejsca szczepienia, jeśli róza jest właściwie posadzona.
Tzn. miesjce szczepienia jest ok. 5 cm pod wilgotną ziemią.
Właśnie stamtąd odbijają suszone róze, posadzone u sąsiada :-)

Matylda- nałogowiec, Matylda- nałogowiec, hihihihihihi
Zdjęcia proszę, OBOWIĄZKOWO!
Niech się choć nacieszę Waszym szczęściem.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

VitoPL pisze: Jestem już zaopatrzony w chemię, chociaż aż strach się za to brać, po przeczytaniu ulotki (z dala od ujęć wody itd.;-) maska ochrona;-).W.
Dlatego polecam Ci czosnek - przy okazji wzmocni roślinę, a nie osłabi - chemią, której róża się nałyka przez aparaty szparkowe.

Przez te dziurki na obrazku ( płucka) pestydyd dostaje się do tkanek, do " krwi" .
Na robale zadziała powierzchniowo, ale roślina nałyka sie tego jak...chlorella. :(
I...spowolni wzrost, bo musi odchorować oprysk.
Pamiętaj - opryski chemią to ostatecznośc, a nie prewencja.
To warto przeczytać, by zrozumieć jak działają opryski.
I właśnie dlatego odżywianie dolistne, jest najszybszą " kroplówką".
Preparaty trafiają przez dziurki, od razu do żył. :-)
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Nie wyrzuciłam ani jednej Haniu. Daję im szansę... wyrzucę na jesieni, jeśli do tego czasu nie ruszą. Tylko przesadziłam wszystkie cztery w jedno miejsce pod płotek, a w ich miejsce te odchowane cuda.

Najpierw Angielki:

Obrazek

Obrazek
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

A teraz moje "przyszłościowe" :D

Obrazek

Obrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Haniu! Znowu się muszę uczyć biologii?! :evil:
:D

Wiktor
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

I chore listki :( .

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Wiktorze, bojaj się bogów ! :lol:
Czyżbyś nie chiał pozanć funkcji dziurek liściowych ? :twisted:

Matyldo - angielki rosłe i krepe, więc pewnie kwiatami Cie niedługo zaskoczą.
Listki- czerwone, bo każdy niemowlak rodzi się w purpurach. Potem im zielenieje :-)
A malutkie nekrozy? - A wiesz ile razy były przerzucane w transporcie?
Zdrowe jak rydze!
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Nie martwią mnie listki, że malutkie czy czerwone, martwią że jakieś niewykształcone, jakby "obżarte" przez "coś".
Chciałam dzisiaj zrobić zdjęcia moich "lebiod", ale aparat zastrajkował :( - bateria. Jutro postaram się zrobić i wkleić.
Na razie przy nich praca dzień w dzień, ale czekam, aż urosną :) .
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Ja mam takie same Matyldo! dowiedzialem sie z dobrego zrodla, ze tak sie robi listkom od niskich temperatur, przymrozkow itd., ale to dla róży żaden problem!! :D

pozdrowienia

Wiktor

PS. Cofnij się tutaj parę wątków do tyłu, gdzie są moje zdjęcia z takimi listkami, jak mają Twoje róże
Zablokowany

Wróć do „Róże”