Bogusiu ja wpadam tylko nie zawsze wpisuję bo myśli uciekają gdzieś daleko poza Twoje wyrośnięte krzaki i wtedy zaczyna działać wyobraźnia,co też tam może rosnąć
Lidziu wysiej je do gruntu bo ja dostałam siewkę która rosła gdzieś nieopodal matecznej rośliny
Marysiu nareszcie jesteś na swoich mniejszych włościach,następnym razem tj wiosną musisz zrobić objazd okrężną drogą,nawet z noclegiem

i dziękuję że mnie odwiedziłaś wirtualnie
Wiolu klon dopiero nabiera płomiennych barw chyba że przymrozek pomiesza mu szyki
