Marzenko bardzo, bardzo się cieszę z tych nowych nabytków

, fajnie, że moje urodziny i imieniny wypadają latem, bo zawsze mogę delikatnie podpowiedzieć, co bym chciała, od dłuższego czasu mówię na przykład, że planuję posadzić między bzami jakieś trzy płożaki albo, że marzy mi się bonsai, a moja rodzinka wie, że w ten sposób uszczęśliwi mnie najbardziej. O zamówionych wstępnie żurawkach, słyszeli od dwóch miesięcy, może trochę głupio wyszło, bo pierwszy raz będę musiała z czegoś zrezygnować, ale ich cena (po znajomości) i odmiany i wielkość i to, że widziałam co wybieram poza tym prezent, to wszystko przesądziło, no i bez dodatkowych kosztów wysyłki. Były jeszcze dwie inne nie powiem, też mnie kuszą, ale pięć już rośnie plus sześć nowych, boję się czy mi miejsca starczy. Teraz chciciałam właśnie te z kolorowymi liśćmi, bo te co mam to głównie z zielonymi.
Tak
Gosiu, chodziło mi właśnie o te dwie, tak się zastanawiałam czy czerwona to nie przypadkiem Barcarole, nie ma czerni na płatkach, pod spodem jest tego samego koloru, byłam zajrzeć i pstryknęłam fotkę
ta druga natomiast wciąż jeszcze w pąkach, żeby chociaż jeden kwiatek rozwinęła, ale rośnie nowy pęd i już widać, że ma też pączek, więc jak nie te, to może następne rozwinie.
Napisałaś Gosieńko, że żółta to prawdopodobnie Berolina, którą miałaś na myśli, tę pierwszą (ta ma pąki żółte i zdecydowanie dłużej kwitnie)
czy tę drugą (ta ma o wiele ładniejszy pączek, bo z czerowną obwódką, ale po rozkwitnieciu wygląda odrazu tak)
Madziu cieszę się, że ta rabatka Ci się podoba, przyznam się szczerze, że mi w tym roku po raz pierwszy również, a już miałam zamiar ją zmieniać, bo była taka nijaka, jednak wszystko potrzebuje czasu, żeby pokazać się w pełnej krasie. Teraz na pewno już taka pozostanie, ewentualnie dojdzie jeszcze jedna róża, bo na jej początku póki, co wsadziłam ketmię, ale zobaczę.
Małgosiu fakt są miejsca, które już cieszą, ale są też takie, które wymagają jeszcze dopracowania, ale to pewnie ma każda z nas, z drugiej strony co ja bym robiła

. Pomysłów mam jeszcze troszeczkę w zanadrzu, ale po kolei, mam nadzieję, że życia mi starczy na ich realizację. Teraz robimy studnię, a wczoraj przy tej okazji wymyśliłam nową rabatkę

, no i znowu moja kaskada z oczkiem w dalszych planach, ale co tam. Nie wiem o którą roślinkę pytasz koło szałwi srebrzystej mam tylko trzmielinę i wilczomlecza mirtowatego
a to moje jukki, o których pisałam u Ciebie
wydawało mi się, że widziałam też u Ciebie te jednoroczne, znasz ich nazwę, bo mi "wyparowała", zastanawiam się czy ich nie wywalić mam wrażenie, że robią bałagan w ogóle nie widać co rośnie pomiędzy nimi na tej rabacie z drugiej strony ładnie kwitną, a rozchodniki okazałe, które tam są dopiero zakwitną jak te będą już kończyły, sama nie wiem
Iwonko te róże na rabacie z liliami (8 sztuk) mają już conajmniej trzy lata i były dość mocno zakopcowane, jesienne nabytki na pięć sztuk padła tylko jedna chyba najmniej z nich odporna Hokus Pokus (ale jeszcze zaryzykuję z nią, bo strasznie mi się podoba) więc nieźle, a pięć posadziłam wiosną i tak jakoś się uzbierało, a że ładnie kwitną i są w sumie bezproblemowe, to oczywiście zachorowałam na następne. Oj, tak żurawki też zawróciły mi w głowie
kilka dzisiejszych zdjęć zrobionych zaraz po deszczu
następny kwiatek Nostalgi
pierwszy pączek Indigolette
i pierwszy paczek Graham Thomas, który rosnie obok Rooguchi
i moje ozdóbki koszyczki i nie tylko
clematis nn, zeszłoroczny nabytek z tesco, który rośnie jak na razie lepiej od wszystkich innych, a pączków ma mnóstwo, ciekawa jestem jaki będzie
pierwszy raz w moim ogrodzie ogórecznik i ślaz, które pokochałam i zostaną na zawsze (o ile uda mi się zebrać nasiona albo wysieją się same)
dzwoneczek Pink Octopus też podbił moje serce
a mówiłam, że pokażę ją dopiero po skończeniu (jeszcze brakuje wałka, korbki i wieka) na nowej rabatce, ale tak mnie cieszy, że już nie mogę się doczekać, wczoraj raz ją pomalowałam, jeszcze raz (jak nie bedzie padało) kilka detali i gotowe
