.Szkoda Twoich dalii , u mnie żadnych strat nie ma chociaż leje już 2 tygodnie .Za wyjątkiem paru żurawek , które złapał jakiś uwiąd ,wczoraj były nieliczne plamy na liściach a dzisiaj już zwinięte i suche,ledwo dało się coś niecoś wybrać do reanimacji...Dzisiaj był piękny , ciepły, słoneczny dzień 
i nawet udało mi się przerobić a od jutra nadal deszcz ... 
szczerze współczuje 
.Ale zobacz mieszkamy tak blisko,a u nas tragedii nie mam-troszkę zalało w Mosinie,ale to tylko w pierwszy dzień ulewy,u nas chyba nikogo,ale roślinki i tak wyglądały marnie,teraz już przychodzą do siebie.
u mnie też znowu dziś leje, ehhh mam dość, ale bardziej się martwię o pomidory niż o kwiatki, choć tych też szkoda jak gniją powiem Ci że chyba wykorzystam Twój pomysł z doniczkami, bo w bylinach często lubię je przesadzać i kombinować i cierpią na tym, a tak to bym całe donice powkopywała i zmieniała ale to na jesieni, oczywiście jak poznam jeszcze roślinki która gdzie jest 
Mam nadzieję że na działce po wodzie już nie ma śladu ?
Współczuję bardzo! Wiem jak je lubisz! Mi kilka zeżarły ślimaki i tez ryczę z ich powodu. Ale cóż - zawsze coś się zdarzy, jak nie urok, to .... Dziękuję 
Zadoniczkować ukorzenione sadzonki 
