Majka, akurat z hostą White Feathet to bym nie ryzykowała i nie zostawiała jej na zimę na dworzu. ONa mi wygląda na strasznie delikatną. Chyba że wstawisz na zimę do piwnicy
Misia, pracuj nad M dalej, a na pewno dojdziesz do celu. Kropla drąży skałę, wiadomo...
Monia, chociaż mieszkamy blisko siebie, to jednak moje iryski będą już niedługo przekwitać. Dziwne...
Wiesiu, nie było ciebie szmat czasu. Ja u ciebie bywałam cichcem. Trochę mi było smutno, że o mnie zapomniałaś, wszak kiedyś odwiedzałyśmy się regularnie

Jeśli chodzi o hosty, to może gdybyś donice postawiła w głębokim cieniu, wszystko byłoby w porządku, próbowałaś?
Katik - dziękuję
Agness, dziękuję za pochwałę. Ty także robisz świetne zdjęcia. Widziałam nawet, że próbowałaś wklejać te największego formatu. Mnie jednak podobają sie mniejsze, za to więcej na stronie. Uważam, że wielkie zdjęcia nadają się tylko do pokazywania większych części ogrodu, a nie kilku kwiatków, bo się je źle ogląda. No ale różne są preferencje.
agatko123 Na pierwszy raz radzę spróbować z jakąś mniej cenną odmiana, bo jeśli w zimie zmarznie, to będzie mniej żal
Liliowce bardzo dobrze przetrwały zimę. Będzie to moja kolejna pasja. NIedługo do ziemi pójdą nowe odmiany, które na razie rosną dobrze w doniczkach w domu.
W różnych kątach ogrodu widać wreszcie pierwsze oznaki życia. Na razie nie wygląda to imponująco, ale w celach dokumentacyjnych chcę pokazać, jak ogródek będzie się zmieniał wraz z porami roku.
Przycięłam moje dwa bukszpanki w kulki. W tym roku nareszcie mi się udało nadać im mniej więcej kulisty kształt, bo poprzednio nie bardzo mi to wychodziło.
